Sławosz Uznański-Wiśniewski jest astronautą projektowym ESA, drugim – po Mirosławie Hermaszewskim – Polakiem w kosmosie i pierwszym obywatelem naszego kraju, który postawił stopę na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). 26 czerwca kapsuła Dragon Grace z czworgiem astronautów zadokowała do ISS, a na Ziemię astronauci wrócili 15 lipca.
Od 16 lipca polski astronauta przebywał w Kolonii, gdzie mieści się siedziba Europejskiego Centrum Astronautów ESA. Przechodził rehabilitację, a zespół medycyny kosmicznej ESA monitorował jego stan zdrowia i kondycję. Do Polski wrócił 24 lipca.
ZOBACZ TEŻ: Tak pobyt w kosmosie zmienia organizm człowieka
"Grawitacja jest dużo silniejsza niż możemy sobie wyobrażać"
W sobotę wieczorem Uznański-Wiśniewski wrócił do rodzinnej Łodzi. Zaprezentował się publiczności podczas trwającego Łódź Summer Festival, a wywołała go prezydent miasta Hanna Zdanowska.
- Nasz pierwszy łódzki astronauta - powiedziała, zapraszając go na scenę.
- Czekaliśmy już na ten powrót po to, aby wrócić do Łodzi i spotkać się z rodziną - powiedział astronauta.
Opowiadał też o swoich doświadczeniach pozaziemskich.
- Grawitacja jest dużo silniejsza, niż możemy sobie wyobrażać. Po dwóch, po trzech tygodniach w kosmosie moje mięśnie już nie były do tego przyzwyczajone. Jak wstawałem pierwszy raz, to rzeczywiście ta koordynacja już nie była taka sama. Potrzebowałem kilku godzin - przyznał astronauta.
Uznański-Wiśniewski: cieszę się, że udało mi się tu wrócić
W rozmowie z TVN24 astronauta mówił, że jest szczęśliwy, że udało mu się wrócić do rodzinnego miasta.
- Mam nadzieję, że dzisiaj jestem w stanie zainspirować młodych właśnie do tego, żeby inwestowali w siebie, ale jednocześnie mam nadzieję, że uda nam się stymulować ten dialog dlaczego warto się uczyć, dlaczego warto inwestować w naukę, w technologię - kontynuował.
Uznański-Wiśniewski przekazał też, że planowany jest cykl wykładów z jego udziałem. - Jeszcze nie wiem, w jakiej formie on będzie, natomiast nie mogę się doczekać, żeby wrócić na przykład na moją uczelnię, na Politechnikę Łódzką, żeby dać wykład młodszym kolegom troszeczkę z technologii, a trochę opowiedzieć o życiu na orbicie - przyznał.
Autorka/Autor: mjz
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marian Zubrzycki