"Czerwony blok" sięga po władzę w Danii

Aktualizacja:

- Nasz rząd nie ma już poparcia - oświadczył w niedzielę premier Danii Lars Lokke Rasmussen po tym, jak jego obóz liberalno-konserwatywny przegrał wybory. Władzę w Kopenhadze po raz pierwszy przejmie kobieta - Helle Thorning-Schmidt, która przewodzi opozycyjnemu do tej pory lewicowemu "czerowonemu blokowi"

Późnym wieczorem, po przeliczeniu 98 proc. oddanych głosów, wynikało, że "czerwony blok" - Partia Socjaldemokratyczna, Socjalistyczna Partia Ludowa, socjalliberałowie i Czerwono-Zielona Lista Jedności - zdobył 89 miejsc w 179-osobowym parlamencie. O trzy więcej niż rządzący dotychczas obóz liberalno-konserwatywny z premierem Rasmussenem na czele.

To wystarczyło, żeby premier uznał, że przegrał wybory. Jeszcze w czwartek Rasmussen zadeklarował, że nazajutrz złoży dymisję swego rządu na ręce duńskiej monarchini, królowej Małgorzaty II. - Nasz rząd nie ma już poparcia - podsumował wyniki głosowania.

"Droga Helle..."

- Dziś wieczorem przekażę Helle Thorning-Schmidt klucze do siedziby premiera. Droga Helle, dobrze się z nimi obchodź - powiedział ustępujący premier.

Liberałowie rządzili Danią przez ostatnie 10 lat, kierując mniejszościowymi rządami wspieranymi przez populistyczną Partię Ludową..

Źródło: PAP