Socjaldemokratyczny czeski premier Bohuslav Sobotka wyraził we wtorek oburzenie z powodu poniedziałkowej wypowiedzi prezydenta Milosza Zemana, iż niedemokratyczny sposób na usunięcie nielubianego polityka - a konkretnie szefa rządu - "nazywa się kałasznikow".
"Jesteśmy z dużym prawdopodobieństwem jedynym państwem w cywilizowanym świecie, gdzie prezydent publicznie wzywa do zabicia premiera rządu. Ja się z tym pogodzę, ale przeszkadza mi, że Zeman straszy moje dzieci, całą rodzinę i przyjaciół" - napisał Sobotka w komunikacie dla prasy.
"Te opinie prezydenta uważam za głupie, zbędne i nie będę na nie na tej całkowicie nieodpowiedniej płaszczyźnie reagować. Jestem wciąż przekonany, że stosunki premiera i prezydenta powinny być profesjonalne i w interesie dobrego funkcjonowania państwa będę nadal tak do nich podchodził" - dodał szef rządu.
Problematyczna wypowiedź
W trakcie poniedziałkowego spotkania Zemana z obywatelami w mieście Tisznov niedaleko Brna obecna tam studentka zapytała go, w jaki sposób ludzie mogą doprowadzić do ustąpienia premiera. Prezydent odpowiedział: - Jeśli chce pani pozbyć się jakiegokolwiek polityka, nie wyłączając prezydenta, to istnieje ku temu jedyna demokratyczna droga - są to demokratyczne wybory, które w danym przypadku będą za rok. Wygląda pani na młodą, a więc roku 2017 z pewnością pani dożyje. Istnieje także droga niedemokratyczna - a ta się nazywa kałasznikow.
Rzecznik Zemana Jirzi Ovczaczek oświadczył agencji CTK, że prezydent zachęcał ludzi do brania udziału w wyborach, a druga część jego wypowiedzi była tylko przesadzoną konstatacją. Reakcje na tę wypowiedź, którą każdy inteligentny człowiek zrozumie, są niepotrzebnie histeryczne - dodał.
Iskrzy na linii prezydent-premier
Zeman często występuje publicznie z krytycznymi uwagami pod adresem premiera, co w ostatnim czasie dotyczy przede wszystkim zbyt liberalnego zdaniem prezydenta podejścia rządu do kwestii uchodźców.
W przedterminowych wyborach w 2013 roku socjaldemokraci zdobyli tylko 50 mandatów w 200-osobowej Izbie Poselskiej i zdecydowali się na koalicję rządową z dwoma odległymi od nich ideologicznie ugrupowaniami: prawicowo-populistycznym ruchem ANO miliardera, a obecnie ministra finansów Andreja Babisza oraz chadekami.
Autor: kło//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Michał Józefaciuk