Czescy żołnierze, którzy mieli pomagać na polsko-białoruskiej granicy, do Polski teraz nie pojadą – poinformował minister obrony Czech Lubomir Metnar. Szef resortu obrony powołał się na rozmowę z polskim szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, który mówił, że sytuacja migracyjna w regionie się ustabilizowała.
Przedstawiciel służb prasowych czeskiego ministerstwa obrony Jakub Fajnor przekazał, że polski minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podziękował Czechom za ciągłe wsparcie polityczne i ofertę pomocy – wysłania żołnierzy na granicę polsko-białoruską. Jeżeli sytuacja na granicy pogorszyłaby się, dla Polski oferta z Czech znów byłaby istotna.
Czescy żołnierze nie pojadą teraz do Polski
Minister obrony Czech Lubomir Metnar napisał na Twitterze, że wniosek rządu z dnia 8 grudnia o wysłanie 150 żołnierzy na granicę polsko-białoruską "nie będzie jeszcze omawiany" i głosowany na posiedzeniach plenarnych obu izb parlamentu. Posiedzenia miały odbyć się jeszcze w tym tygodniu i nie wykluczano, że Czesi wyjechaliby do Polski jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.
Zakładano, że parlament zaakceptuje wniosek rządu, w którym była mowa o 150 żołnierzach, którzy mieliby działać przez 180 dni. Mówiono o logistykach, saperach oraz żołnierzach rozpoznania.
W związku z kryzysem migracyjnym na granicy czeska strona zaproponowała udział swoich żołnierzy i policjantów w ochronie granic zewnętrznych Unii Europejskiej kilkakrotnie. 23 listopada list w tej sprawie skierował do prezydenta Andrzeja Dudy prezydent Milosz Zeman.
Źródło: PAP