Prezydent Bułgarii Rumen Radew i premier Czarnogóry Milojko Spajić w poniedziałek mieli spotkać się w Podgoricy. Jednak gdy Spajić nie pojawił się punktualnie na miejscu, Radew po prostu wyszedł - informuje portal Politico.
Bułgarski prezydent Rumen Radev i czarnogórski premier Milojko Spajić mieli się spotkać w siedzibie rządu Czarnogóry w Podgoricy w poniedziałek o godz. 17. Gdy jednak po upływie czterech minut od umówionej godziny Spajić nie pojawił się na miejscu, prezydent Bułgarii postanowił wyjść, nie czekając na spóźnionego polityka, informuje we wtorek Politico.
ZOBACZ TEŻ: Premier odepchnął dziennikarkę, która zadała niewygodne pytanie. "Nie mam za co przepraszać"
Do spotkania przywódców nie doszło
Zdarzenie zostało potwierdzone przez oba państwa. - Pomimo napiętego harmonogramu premier chciał się spotkać z prezydentem Radewem podczas jego oficjalnej wizyty w Czarnogórze - podkreślił rzecznik rządu w Podgoricy w rozmowie z Politico. Jak jednak dodał, wcześniejsze spotkanie premiera "potrwało trzy minuty dłużej niż planowano", a bułgarska delegacja "opuściła siedzibę rządu po czterech minutach czekania".
Z kolei rzecznik Radewa w rozmowie z bułgarską gazetą "Dnevnik" stwierdził, że "to zupełnie naturalne dla głowy państwa, by odmówić spotkania, na które jego gospodarz nie jest gotowy". Lokalne media zauważają przy tym, że to nie pierwszy raz jak Spajić, który pełni swój urząd od końca października 2023 roku, spóźnia się na oficjalne spotkanie. W marcu po 30 minutach czekania na niego z umówionego spotkania zrezygnował burmistrz słoweńskiej Lublany, Zoran Janković - podała gazeta "Dan".
Prezydent Bułgarii w Czarnogórze
Prezydent Rumen Radew przebywał w Czarnogórze na dwudniowej wizycie. Wcześniej spotkał się z nim m.in. czarnogórski prezydent Jakov Milatović. Podczas wspólnej konferencji prasowej Radew podkreślał po nim, że "Bułgaria niezwykle wysoko ceni doskonałe relacje z Czarnogórą, konstruktywne partnerstwo, wspólne cele i wartości".
Źródło: Politico
Źródło zdjęcia głównego: MARTIN DIVISEK/PAP/EPA