Najważniejszym kandydatom Demokratów w tegorocznych wyborach prezydenckich w USA - Hillary Clinton i Barackowi Obamie - udało się zebrać po 100 milionów dolarów. To finansowy rekord kampanii wyborczych w Stanach Zjednoczonych.
A pieniądze bez wątpienia przydadzą się kandydatom, bo różnica między nimi (mimo ciągłej przewagi Clinton) jest niewielka, a pieniądze wydane na polityczną reklamę mogą pomóc w przekonaniu rzeszy niezdecydowanych.
Poza tym kampania w USA to wyścig długodystansowy - najpierw trzeba pokonać kontrkandydatów we własnej partii, a potem walczyć z przeciwnikiem Partii Republikańskiej. Dlatego sztabowcy głowią się, jak najlepiej spożytkować dostępne środki tak, by wystarczyło na nominację Demokratów i by nie "wykrwawić się" przed decydującym starciem jeden na jeden.
Sylwestrowa noc była ostatnim momentem, w którym kandydaci mogli prowadzić zbiórkę na kampanię. Szczegóły dotyczące finansów zostaną jednak przedstawione pod koniec stycznia w specjalnym raporcie przekazywanym Federalnej Komisji Wyborczej. Teraz nadchodzi czas prawyborów.
To nie rozgrzewka, to walka o być albo nie być
Już 3 stycznia odbędą się prawybory w stanie Iowa. Prawybory, przeprowadzone w poszczególnych stanach USA mają doprowadzić do wyłonienia po jednym kandydacie ze strony Partii Demokratycznej i Partii Republikańskiej. Wybrana dwójka zmierzy się potem w ostatecznym boju o prezydenturę.
Według najnowszych badań wykonanych na zlecenie stacji CNN Hillary Clinton ma tylko dwa punkty procentowe przewagi nad Barackiem Obamą (33 do 31 proc.). Ostra walka zapowiada się też w obozie Republikanów, bo Mike'a Huckabee i Mitta Romney'a dzieli zaledwie kilka procent głosów (32 do 26 proc.), ale ten ostatni ostro pnie się w górę. W poważnych opałach znajduje się zaś dawny faworyt Rudy Giuliani, szybko tracąc poparcie.
Wobec tego nie powinno dziwić, że kandydaci robią wszystko, by przypodobać się wyborcom. I tak Hillary Clinton postanowiła się częściej uśmiechać po tym, jak większość amerykanów uznało, że jest "chłodna". Obama zaangażował w kampanii największą chyba gwiazdę amerykańskiej telewizji - Oprah Winfrey. Mike Hickabee sięgnął po gitarę basową i zagrał koncert noworoczny ze znanymi muzykami, zaś Mitt Romney pokazał się jako człowiek rodzinny i cierpliwie pozował do zdjęć ze swoim wnukiem.
Pięć dni po stanie Iowa będą odbędą się kolejne, znacznie bardziej prestiżowe prawybory w New Hampshire. Walec prawyborów przetaczać się będzie przez kolejne stany długie miesiące, aby w koću na przełomie sierpnia i września obie partie mogły wyłonić swych kandydatów do decydującej rozgrywki.
Nowego prezydenta USA poznamy zaś po wyborach wyznaczonych na 4. listopada.
Źródło: PAP, CNN