Analitycy CIA dużo gorzej oceniają sytuację w Afganistanie niż nowy dyrektor tej agencji David Petraeus oraz najważniejsi dowódcy sił zbrojnych - zauważa w "Washington Post" czołowy publicysta dziennika David Ignatius.
W lipcu CIA opracowała analizę postępów operacji USA i NATO w Afganistanie, w której orzekła, że wojna zmierza do "impasu" w konfrontacji między talibami a siłami USA i koalicji międzynarodowej.
- Nawet na obszarach, na których USA zwiększyły liczbę wojsk w ostatnich 18 miesiącach, aby oczyścić je z rebeliantów, nie doszło - zdaniem analityków CIA - do zahamowania ofensywy talibów, wbrew temu co twierdzą prezydent Obama i dowódcy sił zbrojnych - pisze Ignatius.
Optymista Petraeus
Petraeus, który do niedawna sam dowodził wojskami w Afganistanie, nie zgadza się z pesymistyczną oceną własnych analityków. Podobnie nie zgadzają się z nią nowy dowódca wojsk w Afganistanie, generał John Allen, szef Centralnego Dowództwa (CENTCOM), generał James Mattis i przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów, admirał Mike Mullen.
Publicysta "Washington Post" zwraca uwagę, że mamy tu analogię z przegraną przez USA wojną w Wietnamie (1965-1973). - Podobnie jak w przypadku wielu innych aspektów wojny w Afganistanie, są tu echa Wietnamu - gdzie analitycy CIA wcześnie i z naciskiem ostrzegali, że strategia amerykańska nie odniesie sukcesu, ale spotkali się z kontrą generałów, którzy upierali się, że USA mogą zwyciężyć, dysponując wystarczającą siłą militarną - czytamy w artykule.
Źródło: PAP