"CIA na pograniczu Syrii". Radzi, jak dozbrajać rebeliantów

Żołnierz powstańczej Wolnej Armii Syryjskiej z granatnikiem RPGWikiepdia | Bo yaser

Niewielka grupa agentów CIA działa na południu Turcji i pomaga Zachodowi oraz innym państwom decydować, których syryjskich rebeliantów dozbrajać w walce z reżimem prezydenta Baszara el-Asada - donosi "The New York Times" powołując się na anonimowych przedstawicieli wywiadu USA i państw arabskich.

Agenci CIA przebywają w Turcji od kilku tygodni. Ich celem jest sprawienie, by broń nie docierała do powstańców związanych z Al-Kaidą lub innymi grupami terrorystycznymi.

Wśród broni, która ma docierać głównie przez turecką granicę są karabiny automatyczne, granatniki, amunicja i broń przeciwczołgowa. Za dostawy ma płacić m.in. Turcja, Arabia Saudyjska i Katar.

Nie od Waszyngtonu

Jak pisze "NYT", administracja Obamy zapewnia, że sama nie dostarcza broni rebeliantom. Według dziennika, Waszyngton rozważa jednak inną formę pomocy, taką choćby jak udostępnienie zdjęć satelitarnych i innych danych dotyczących przemieszczania się i lokacji sił reżimu.

Inną formą mogłaby być pomoc opozycji w stworzeniu jej własnego wywiadu, czy wysłanie agentów CIA do samej Syrii. Jednak, podkreśla nowojorska gazeta, żadne decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte.

Oficjalne stanowiska Rzecznicy Białego Domu, Departamentu Stanu USA i CIA odmówili komentarzy dotyczących działań wspierających syryjskie powstanie. Do tej pory, zaznacza "NYT", oficjalne działania władz Stanów Zjednoczonych skupiają się na pomocy humanitarnej i działalności dyplomatycznej.

Turcja także zapewnia, że nie wychodzi w swojej pomocy dla rebeliantów poza pomoc dyplomatyczną.

Autor: jak\mtom / Źródło: "New York Times"

Źródło zdjęcia głównego: Wikiepdia | Bo yaser

Raporty: