Według nieoficjalnych informacji pojawiających się w azjatyckich mediach, chińskie wojsko ma od końca marca gromadzić siły w pobliżu granicy z Koreą Północną. Pisał o tym nawet kontrolowany przez partię dziennik "Global Times". Teraz oficjalna agencja prasowa Xinhua zdecydowanie zaprzecza tym doniesieniom.
- Chiny bacznie obserwują rozwój obecnej sytuacji na Półwyspie Koreańskim i zawsze były zaangażowane w zabezpieczanie pokoju i stabilizacji w Azji Północno-Wschodniej - stwierdził w rozmowie z Xinhua anonimowy przedstawiciel resortu obrony.
Doniesienia na temat gromadzenia wojska w pobliżu Półwyspu Koreańskiego mają być "nieprawdziwe".
Zabezpieczenie na wypadek problemów?
Niepotwierdzone doniesienia na temat chińskich sił zbrojnych zbierających siły na północnym-wschodzie kraju zaczęły się pojawiać pod koniec marca, gdy napięcie na Półwyspie Koreańskim osiągnęło nienotowany od lat poziom. Z powodu dużych ćwiczeń wojskowych Korei Południowej i USA Korea Północna dzień w dzień groziła wojną lub bronią jądrową.
Komentatorzy zwracają uwagę, że wraz z zaostrzeniem retoryki Pjongjangu, postawa Pekinu względem wieloletniego sojusznika staje się coraz ostrzejsza. Chiński prezydent Xi Jinping powiedział w niedzielę, że żaden kraj nie powinien siać zamętu "dla własnych korzyści", a szef chińskiego MSZ Wang Yi ostrzegł, że Chiny nie pozwolą na wywoływanie zamieszania u swoich granic.
Ewentualny konflikt na Półwyspie Koreańskim jest Chinom mocno nie w smak, bo naraził by na szwank relacje z USA, które są kluczowe dla ich spokojnego rozwoju gospodarczego.
Koncentracja, czy nie?
W związku z tym chińskie wojsko ma gromadzić w pobliżu granicy z Koreę Północną znaczne siły. Dzisiaj Xinhua temu zaprzecza, ale jeszcze w poniedziałek anglojęzyczny tabloid "Global Times" powiązany z Komunistyczną Partią Chin pisał o wielkich ćwiczeniach oddziałów zmechanizowanych na północnym-wschodzie kraju.
Południowkoreańskie media twierdzą, że na 200-kilometrowym odcinku granicy Chin z Koreą Północną trwa instalacja nowych kamer do obserwacji terenu. Ma to jakoby być ewentualne zabezpieczenie na wypadek ewentualnej fali uciekinierów, gdyby na Półwyspie Koreańskim wybuchła wojna.
Japońska gazeta "Yomiuri Shimbun" twierdzi natomiast, że chińskie wojsko zintensyfikowały patrole na granicy.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP, Chosun Ilbo
Źródło zdjęcia głównego: US DoD