Przemiany wewnętrzne, czy konfrontacja międzynarodowa? Teraz Xi "musi zdecydować, co zrobi"

Źródło:
PAP

Xi Jinping umocnił swoją władzę, ale teraz jego grupa rządząca Chinami zacznie się dzielić. Nie wiadomo, jak przywódca na to zareaguje - wskazuje ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich dr Michał Bogusz i zwraca uwagę na "bardzo symboliczne" wyprowadzenie z obrad XX zjazdu partii komunistycznej byłego prezydenta Hu Jintao.

Komentując ogłoszone w niedzielę najważniejsze decyzje zatwierdzone na XX zjeździe Komunistycznej Partii Chin (KPCh), dr Bogusz ocenił w rozmowie z PAP, że przywódca ChRL Xi Jinping dodatkowo umocnił swoją władzę.

- Teraz musi zdecydować, co z nią zrobi. Czy spróbuje przeprowadzić przemiany wewnętrzne, czy jednak w świetle ich złożoności i niebezpieczeństw dla spoistości aparatu partyjnego wybierze ścieżkę konfrontacji międzynarodowej. Moim zdaniem spróbuje tego pierwszego, ale mam duże wątpliwości, czy skutecznie – ocenił ekspert.

- Druga rzecz, że w sytuacji, kiedy Xi i jego ludzie biorą faktycznie wszystko, nieunikniony jest proces wewnętrznego różnicowania się tej grupy. Ciekawe jak Xi zareaguje na pojawienie się frakcji wewnątrz jego do tej pory w miarę spójnej grupy – dodał dr Bogusz.

Dokąd zaprowadzi świat chiński nacjonalizm? Słuchaj "Podcastu o zagranicy" w TVN24 GO >>>

Hu Jintao wyprowadzony z sali

Podczas sesji kończącej zjazd w sobotę uwagę obserwatorów przykuł incydent z poprzednikiem Xi, Hu Jintao, którego nieoczekiwanie wyprowadzono z sali obrad. - Sprawa Hu Jintao jest bardzo symboliczna. Bez względu na to, jaka była tego przyczyna, zdrowotna czy polityczna, to zasiała strach w szeregach. Nie traktuje się tak publicznie byłego sekretarza generalnego – ocenił ekspert OSW. - Z wyprowadzeniem Hu Jintao poczekano do wejścia dziennikarzy, więc wydaje się, że było to przeprowadzone z premedytacją, właśnie po to, by wywrzeć odpowiednie wrażenie. Samego Hu Jintao raczej krzywda nie spotka. Co najwyżej pozostanie w areszcie domowym. Co ciekawe, jego syn Hu Haifeng nie wszedł do KC, nawet jako zastępca członka, to duży cios dla tego klanu, który był zawsze traktowany z góry przez inne rodziny – ocenił dr Bogusz.

Incydent z Hu Jintao nie został oficjalnie wyjaśniony, ale chińska agencja prasowa Xinhua twierdziła, że przyczyną były kwestie zdrowotne.

Dr Bogusz zwrócił uwagę, że numerem dwa w najważniejszym komitecie KPCh został dotychczasowy sekretarz partii w Szanghaju Li Qiang, który w marcu prawdopodobnie zastąpi Li Keqianga na fotelu premiera kraju.

- Li Qiang jako premier to złamanie tradycji, że konieczny jest okres "stażu" na stanowisku wicepremiera, ale jakiś czas temu zmieniono regulamin Stałego Komitetu Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL) i to on będzie mógł go powołać, choćby jutro, na stanowisko wicepremiera, więc do marca i sesji OZPL będzie już awansował ze stanowiska wicepremiera – podkreślił analityk OSW.

XX krajowy zjazd KPCh trwał od 16 do 22 października. W niedzielę ogłoszono skład najważniejszych organów partii, w tym siedmioosobowego Stałego Komitetu Biura Politycznego Komitetu Centralnego. Xi pozostał na stanowisku sekretarza generalnego i przewodniczącego Centralnej Komisji Wojskowej, a w komitecie otoczył się lojalnymi stronnikami.

ZOBACZ TEŻ: Był w Chinach najpotężniejszy, odsunął go dopiero Xi. "Ropuch" nie pojawił się teraz na zjeździe partii

Autorka/Autor:adso

Źródło: PAP