Media: chińska cenzura ukrywa głód w prowincji Sinciang spowodowany lockdownem

Źródło:
PAP
Obozy dla mniejszości w chińskim Sinciangu
Obozy dla mniejszości w chińskim Sinciangu
Reuters Archive
Obozy dla mniejszości w chińskim Sinciangu Reuters Archive

Chińskie władze każą mediom pokazywać "uśmiechniętych seniorów na spacerach" – wynika z wytycznych, do których dotarł portal China Digital Times (CDT). Reżim w Pekinie cenzuruje w ten sposób skargi mieszkańców prefektury Ili w Sinciangu na niedobory żywności i trwający od ponad miesiąca lockdown.

Kazachska prefektura autonomiczna Ili w Sinciangu na zachodzie Chin, zamieszkana przez 4,5 mln ludzi, znajduje się w lockdownie covidowym od początku sierpnia, mimo że zakaz przemieszczania się nie został oficjalnie ogłoszony – podał dziennik "South China Morning Post", powołując się na informacje z mediów społecznościowych.

Wielu mieszkańców skarżyło się w internecie, że nie mogą wychodzić z domów, skończyła im się żywność oraz inne potrzebne produkty. W jednym z wpisów pokazano Ujgura, który popłakał się, twierdząc, że jego troje dzieci nie jadło od kilku dni – przekazał "SCMP", zaznaczając, że informacja nie została zweryfikowana.

Portal CDT, który opisuje cenzurę w Chinach, dotarł do niepublicznych dyrektyw przekazanych mediom i urzędnikom przez lokalne władze. Grożą one aresztowaniami za rozpowszechnianie opisów niedogodności i dążą do zalania mediów społecznościowych pozytywnymi obrazami z życia codziennego.

Lokalne władze chcą "zbudować cyfrową wioskę potiomkinowską, która przesłoni rzeczywistość lockdownu w Ili" w nadziei na "zwycięstwo w bezdymnej wojnie w mediach społecznościowych nad relacjami mieszkańców Ili z życia w lockdownie" – ocenia CDT.

Jedna z dyrektyw nakazuje "personelowi komentującemu w internecie" uruchomienie kampanii "zalewania komentarzami". W ciągu dwóch godzin każdy komentator miał opublikować dwa wpisy na tematy niezwiązane z pandemią. Wśród sugestii wymieniono życie rodzinne, rodzicielstwo, gotowanie i nastroje.

Są pierwsze aresztowania

Drugi zestaw wytycznych, skierowany do mediów, grozi aresztowaniem za powielanie "jakichkolwiek materiałów bez oficjalnego potwierdzenia". Nakazuje też "szybkie wysłanie reporterów" na obszary, które zwolniono z lockdownu, by nagrywać "masy ludności opuszczające domy i zajmujące się swoimi sprawami, bawiące się dzieci i uśmiechniętych seniorów spacerujących w wyznaczonych strefach" – wynika z informacji CDT.

Według portalu groźby nie pozostały bez pokrycia, a policja w największym mieście prefektury ogłosiła aresztowanie czterech osób pod zarzutem "rozpowszechniania plotek w internecie, podżegania nastrojów antagonistycznych i zakłócenia środków przeciwepidemicznych".

"SCMP" podkreśla, że utrzymanie stabilności społecznej jest dla chińskich władz kluczowe przed zaplanowanym na październik XX krajowym zjazdem Komunistycznej Partii Chin (KPCh), na którym przywódca kraju Xi Jinping zerwie prawdopodobnie ze zwyczajem i zostanie mianowany na trzecią pięcioletnią kadencję.

Autorka/Autor:KS\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Kevin Frayer/Getty Images