"FT": Pekin nie chce płacić za agresję Putina. Chińskie inwestycje omijają Rosję

Źródło:
PAP
Dyrektor FBI: chińscy cyberszpiedzy wykradli więcej danych niż inni hakerzy łącznie
Dyrektor FBI: chińscy cyberszpiedzy wykradli więcej danych niż inni hakerzy łącznieReuters Archive
wideo 2/4
Dyrektor FBI: chińscy cyberszpiedzy wykradli więcej danych niż inni hakerzy łącznieReuters Archive

Wartość chińskich inwestycji w Rosji w ramach strategicznej Inicjatywy Pasa i Szlaku spadła w 2022 roku do zera. Jak informuje brytyjski dziennik ekonomiczny "Financial Times", Pekin nie chce ponosić kosztów sankcji, jakie zostały nałożone na Moskwę po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Utworzone w kwietniu nowe połączenie tak zwanego Nowego Jedwabnego Szlaku omija Rosję.

Od początku 2022 roku Chiny nie zawarły żadnej umowy z rosyjskimi podmiotami w ramach strategicznej Inicjatywy Pasa i Szlaku, zwanej też Nowym Jedwabnym Szlakiem lub Inicjatywą Jednego Pasa i Jednej Drogi. Według dziennikarzy "Financial Times", taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy w historii utworzenia szlaku i świadczy o niechęci Chin do ponoszenia kosztów sankcji nałożonych na Kreml w odpowiedzi na agresję na Ukrainę.

Z dwóch miliardów do zera

Zdaniem badaczy z Uniwersytetu Fudan w Szanghaju, na których powołuje się brytyjski dziennik, w 2021 roku wartość chińskich inwestycji w Rosji w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku wyniosła około dwóch miliardów dolarów. W pierwszym półroczu 2022 roku ta liczba spadła do zera.

Na niechęci chińskiej gospodarki wobec rosyjskiego rynku mają zyskiwać kraje Bliskiego Wschodu, w których Pekin zwiększył swoje zaangażowanie. W pierwszej połowie roku ChRL zawarła umowy z Arabią Saudyjską, opiewające na około pięć i pół miliarda dolarów. W ubiegłym roku, jak wskazuje "Financial Times", Chińczycy zainwestowali ponad 10 miliardów dolarów na projekty budowlane w Iranie.

Czytaj też: MSZ Ukrainy: liczymy, że Chiny wpłyną na Rosję w sprawie zakończenia wojny

Według brytyjskiego dziennika, Chińczycy chętnie inwestują w krajach Bliskiego Wschodu po wycofaniu amerykańskich żołnierzy z Iraku i Afganistanu. W lipcu wizytę w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej, odbył prezydent USA Joe Biden, który zapewniał, że "nie odejdzie i nie zostawi próżni, którą wypełnią Chiny, Rosja lub Iran".

Zapowiedzi a rzeczywistość

W połowie czerwca przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping zapewniał, że w najbliższych miesiącach można liczyć na rekordową wymianę handlową między Pekinem a Moskwą. Zapowiadał jednocześnie dalszy rozwój Nowego Szlaku Jedwabnego.

Rosyjski przywódca, Władimir Putin, w komentarzu do słów Jinpinga zaznaczył, że bliska współpraca Moskwy z Pekinem nie jest związana z obecnym kontekstem geopolitycznym i wynika z wielkiego potencjału Chin.

Chiny należą do grona najściślejszych sojuszników Rosji, jednak od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Pekin nie zdecydował się na bezpośrednie ekonomiczne i militarne wsparcie działań Moskwy.

Nowy Jedwabny Szlak

Koncepcję reaktywacji historycznego Jedwabnego Szlaku przedstawił w 2013 roku przewodniczący Xi Jinping. Polityk przedstawiał koncepcję jako strategiczny projekt ekonomiczny państwa. Inicjatywa Pasa i Szlaku pozwoliła na usprawnienie połączeń z Rosją, krajami Bliskiego Wschodu, Afryką oraz z Europą, w tym między innymi z Polską.

Nowy Jedwabny SzlakReuters, PAP

Najważniejszym szlakiem transportowym w ramach tej inicjatywy było dotychczas połączenie przez Kazachstan, Rosję, Białoruś i Polskę, które wykorzystywało m.in. terminale przeładunkowe w Małaszewiczach i Sławkowie. W 2015 roku uruchomiono regularne kolejowe przewozy towarowe z chińskiego Chengdu do Łodzi.

W połowie kwietnia chińskie media poinformowały, że nowe multimodalne (wykorzystujące połączenia kolejowe i morskie) połączenie do Mannheim w Niemczech omija Rosję. Pierwszy transport towarów alternatywną trasą zrealizowano 13 kwietnia. Szlak rozpoczyna się w Xi'an w środkowych Chinach, a następnie prowadzi przez Kazachstan, Morze Kaspijskie, Azerbejdżan, Gruzję, Morze Czarne, Rumunię, Węgry, Słowację i Czechy do Mannheim w zachodniej części Niemiec.

Autorka/Autor:bp\mtom

Źródło: PAP