|

Uzależnione w tym mieście były nawet szczury. Jak zniszczono prawdziwe Gotham City

Kowloon Walled City
Kowloon Walled City
Źródło: WAN KAM-YAN / South China Morning Post / Getty Images

Mija właśnie 30 lat, odkąd z powierzchni ziemi zniknęło Kowloon Walled City - okryte złą sławą Miasto Ciemności, które stało się inspiracją przy tworzeniu Gotham City w jednej z serii filmów o Batmanie. Zamieszkiwany przez kilkadziesiąt tysięcy ludzi obszar znajdował się poza kontrolą jakichkolwiek władz, stając się prawdziwym siedliskiem bezprawia.

Artykuł dostępny w subskrypcji

Historia osiedla zaczęła się w 1847 roku, gdy po przegranych wojnach z Brytyjczykami Chiny zmuszone zostały oddać im pod kontrolę wyspę Hongkong. Żeby zachować kontrolę nad brytyjską aktywnością w regionie, cesarz zdecydował o wybudowaniu w bezpośrednim sąsiedztwie garnizonu wojskowego, obsadzonego przez kilkuset żołnierzy.

Ale Chiny coraz bardziej słabły, a Brytyjczycy rośli w siłę, by w końcu w 1899 roku uderzyć i zniszczyć chiński garnizon. Nie przejęli jednak jego pozostałości i wycofali się, a istniejące zabudowania zostały ponownie zasiedlone przez Chińczyków, napływających już bez żadnej kontroli. Nowe osiedle, powstające w miejscu garnizonu, formalnie nadal pozostawało pod władzą Pekinu, ale nieformalnie leżało już w powiększonych zbrojnie granicach brytyjskiego Hongkongu.

W praktyce zaś stało się niczyje.

Kowloon Walled City w 1898 roku
Kowloon Walled City w 1898 roku
Źródło: Domena Publiczna/Wikipedia

Miasto Ciemności wyłania się z chaosu

Tak się zaczęła historia Miasta Ciemności - na wschodnim styku hongkońskich obszarów Koulun i Nowych Terytoriów, o powierzchni około 2,5 hektara - tyle, co warszawskiej Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki, mniej niż cztery boiska piłkarskie. Kowloon Walled City zaczęło być w sposób niekontrolowany zaludniane i zabudowywane, jednocześnie nie miało jednak większego znaczenia i było trudne do zintegrowania. Brytyjczycy postanowili pozostawić je własnemu losowi.

Specjalny Region Administracyjny Hongkongu
Specjalny Region Administracyjny Hongkongu
Źródło: PAP/DPA - Adam Ziemienowicz

Gwałtowny rozwój tego terenu nastąpił, gdy w 1949 roku w Chinach władzę przejęli komuniści. Miliony Chińczyków zaczęły uciekać przed siłami Mao Zedonga, m.in. masowo przekraczając granicę z wciąż brytyjskim Hongkongiem. W sumie do Hongkongu uciekło wówczas kilkaset tysięcy ludzi, a ich pierwszym przystankiem po drugiej stronie granicy niemal zawsze była właśnie ta "ziemia niczyja" - pozostająca poza czyjąkolwiek kontrolą enklawa, w której nie pytano o powody emigracji czy dokumenty, ale która dawała schronienie przed chińskimi komunistami.

W ten sposób pozbawione władzy i służb mundurowych "miasto" zaczęło szybko zwiększać swoją populację, a zabudowa zaczęła samowolnie rozrastać się w jedynym możliwym kierunku - w górę. Obszar ten w oczywisty sposób szybko okazał się również idealnym środowiskiem dla wszelkiej maści przestępców, handlarzy narkotyków i prostytutek. Kontrolę nad nim w praktyce przejęły więc rywalizujące ze sobą potężne gangi, zwane triadami - chińskie odpowiedniki lepiej znanej japońskiej yakuzy.

Rozkwitły domy publiczne, kasyna i palarnie opium, a w Kowloon Walled City zapanowało bezprawie i występek. Narkotyki były tak powszechne, że nikt nie reagował na półprzytomnych narkomanów, obecnych nawet na głównych uliczkach. Uzależnione w tym mieście były nawet szczury - świadkowie mówili o wijących się w mękach zwierzętach, które nie potrafiły znaleźć kolejnych dawek heroiny lub opium. Relacje o uzależnionych szczurach powtarzały się w publikacjach i reportażach osób, które miały okazję odwiedzić Miasto Ciemności, m.in. w książce "City of Darkness: Life In Kowloon Walled City" Iana Lambota i Grega Girarda.

hong kong
Kowloon Walled City w Hongkongu na początku lat 60. XX wieku
Źródło: Reuters Archive

Życie na granicy

Choć większość osób, które pojawiły się w Kowloon Walled City, szybko je opuściła, najczęściej przedostając się na "zwyczajne" terytoria Hongkongu, wiele z nich pozostało. Mimo wszechobecnej przestępczości, pogarszających się warunków sanitarnych i obezwładniającego zagęszczenia - ludność ta starała się tam prowadzić normalne życie. Wśród stojących na ulicach prostytutek bawiły się dzieci, a schodami, pod którymi leżeli narkomani, codziennie do pracy szli ludzie.

Na terenie tym działały też niezliczone firmy, zakłady produkcyjne, sklepy oraz gabinety usługowe. Miasto Ciemności znane stało się m.in. ze swoich zakładów lekarskich i dentystycznych, gdzie nielicencjonowani doktorzy wykonywali wszelkie zabiegi taniej, ale też bez żadnej odpowiedzialności. Mogli również zapewnić dowolne leki bez zadawania zbędnych pytań.

Bliskość rozwijającego się po sąsiedzku bogatego Hongkongu była szansą nie tylko dla przestępców i uciekinierów. Dawała także wiele kreatywnych możliwości prowadzenia biznesu i wyzwalała pomysłowość osób zmuszonych do życia w tej enklawie. W Kowloon Walled City produkowano choćby wiele dóbr codziennego użytku, które - bez podatków i konieczności spełniania jakichkolwiek norm - były tanie i przez to rozchwytywane na rynku w Hongkongu.

Kowloon Walled City w 1989 roku
Kowloon Walled City w 1989 roku
Źródło: Ian Lambot - http://cityofdarkness.co.uk/order-print/01-aerial-view/ Also found in the book City of Darkness: Life in Kowloon Walled City by Ian Lambot (ISBN 1-873200-13-7) CC BY-SA Wikipedia

Wraz z niepowstrzymanym napływem nowych ludzi na ograniczony obszar miejsce to stało się najgęściej zaludnionym na świecie. Według różnych szacunków w maleńkim Kowloon Walled City (przypomnijmy: powierzchnia ok. 2,5 ha) w jego szczytowym momencie rozwoju mieszkało od 35 do nawet 50 tysięcy ludzi - mniej więcej tyle, ile dziś w całym Sopocie czy Starachowicach. Szacuje się, że gęstość zaludnienia sięgała więc niemal dwóch milionów ludzi na kilometr kwadratowy - to tak, jakby ludność Warszawy upchnąć na krakowskim Kazimierzu.

Zabudowa miasta była coraz wyższa i ciaśniejsza, a na ulice i do mieszkań docierało coraz mniej słońca - wiele pomieszczeń w ogóle przestało mieć okna. W tym czasie nazwane przez Brytyjczyków Kowloon Walled City dorobiło się również swojej drugiej, chińskiej nazwy: Hak Nam - Miasto Ciemności.

I to Miasto Ciemności niekontrolowane zagęszczało się dalej i pogrążało coraz bardziej w mroku, budowane budynki niemal przylegały jeden do drugiego, a życie zaczęło przenosić się na coraz wyższe kondygnacje. Na powierzchni ziemi, na wąskich betonowych uliczkach oświetlonych wątłym światłem, trzeba było nosić kask lub parasolkę - z góry stale bowiem spadały śmieci, a woda ciekła z dziurawych i korodujących rur kładzionych wbrew wszelkiej sztuce inżynierskiej.

Na wyższe kondygnacje wiodły schody i drabiny, a stamtąd po kolejnych drabinach i korytarzykami można było przechodzić także do sąsiednich budynków. I tak bez końca - w tej chaotycznej, niekończącej się plątaninie ciemnych, nieoznakowanych dróg gubienie się było do tego stopnia powszechne, że mieszkańcy wypracowali własne poradniki, jak dotrzeć do nielicznych punktów orientacyjnych w mieście i ustalić swoją pozycję (warto pamiętać, że mówimy o czasach sprzed ery smartfonów umożliwiających lokalizację niemal zawsze i wszędzie). Powszechny był również zwyczaj natychmiastowego korzystania z nadarzającej się okazji, kiedy ktoś natknął się na przykład na interesujący go sklep czy gabinet usługowy - nigdy bowiem nie można było mieć pewność, że trafi się w to miejsce ponownie.

Ruchliwe miasto istniało więc nie tylko na powierzchni, ale też na każdym piętrze z osobna, zaś na połączonych ze sobą dachach powstała imponująca plątanina instalacji i anten wszelkiego rodzaju. Wszystkie zabudowania zlały się w jeden potężny organizm żyjący własnym życiem. W jego chaotycznej, ciemnej masie ludzie gnieździli się jak w mrowisku, wszyscy zdani tylko na siebie, a jedyną przestrzeganą wspólnie zasadą była... dbałość o sprawne instalacje elektryczne. Troskę tę wymusiły doświadczenia tragicznych pożarów z początku lat 50. Z czasem powstała jeszcze druga niepisana zasada - budynki mogły mieć maksymalnie 14 kondygnacji, ponieważ tuż obok działało duże lotnisko.

Woda i prąd nielegalnie - Brytyjczycy przymykali na to oko - pobierane były z Hongkongu, choć mieszkańcy radzili sobie również sami, m.in. kopiąc liczne studnie. Hongkońscy policjanci zapuszczali się na ten teren sporadycznie i jedynie w dużych grupach, najczęściej reagując na przypadki szczególnie poważnych przestępstw.

Prawdziwe Gotham City

Pogrążone w półmroku wąskie uliczki, splątane niczym labirynt w "mieście" rządzonym przez mafie, szybko okazały się inspiracją dla artystów, stając się pierwowzorem - "prawdziwym Gotham City", na wzór którego stworzone zostało miasto w jednej z serii filmów o Batmanie.

"Mroczny Rycerz" w reżyserii Christophera Nolana
"Mroczny Rycerz" w reżyserii Christophera Nolana
Źródło: Warner Bros. Discovery

Gotham City, podobnie jak hongkońskie Miasto Ciemności, było w końcu miastem bezprawia, w którym oprócz wąskiej elity zwykli mieszkańcy z trudem wiązali koniec z końcem, a policja nie dawała im żadnej ochrony przed mafiami i szaleńcami. Fikcyjne Gotham City to miasto braku nadziei, zbrodni i zła, które przesycały je aż do fundamentów - podobnie jak prawdziwe Kowloon Walled City.

Nic więc dziwnego, że miejscem tym zainspirował się Nathan Crowley, scenograf filmów o Batmanie reżyserowanych przez Christophera Nolana, w których w rolę superbohatera wcielał się Christian Bale. Crowley nakazał swoim ilustratorom, by na wzór Kowloon Walled City zaprojektowana została najbiedniejsza i najbardziej niebezpieczna część filmowego Gotham City - znana jako The Narrows.

Wykreowane w ten sposób The Narrows stało się jednym z najmroczniejszych miejsc stworzonych w Hollywood, które widzowie mogli zapamiętać m.in. jako lokalizację Arkham, złowieszczego ośrodka dla obłąkanych przestępców, a także miejsce, z którego w filmie "Batman: Początek" rusza wielki atak na Gotham City.

"Mroczny Rycerz powstaje" w reżyserii Christophera Nolana
"Mroczny Rycerz powstaje" w reżyserii Christophera Nolana
Źródło: Warner Bros. Discovery

Buldożery w roli Batmana

Jednak w realnym świecie niekontrolowane, przeludnione zagłębie zorganizowanej przestępczości i narkomanii nie mogło istnieć w nieskończoność. Zwłaszcza blisko sąsiadującego z nim Hongkongu, który w drugiej połowie XX wieku stał się jednym z "azjatyckich tygrysów" i regionalnym centrum wielkiego biznesu i finansjery. Dla wciąż rządzonego przez Brytyjczyków miasta pełnego drapaczy chmur i wielkich pieniędzy sąsiednie Miasto Ciemności stawało się coraz większym problemem, a jego bezprawie i ubóstwo zaczynały niebezpiecznie wpływać na bogacącą się okolicę.

BATMAN justyna
Zwiastun filmu "Batman" Matta Reevesa
Źródło: Warner Bros

Wobec braku Batmana w "prawdziwym Gotham City" - w połowie lat 70. zapadła decyzja o siłowym rozwiązaniu problemu. Rozpoczęły się regularne naloty policji na osiedle. W krótkim czasie aresztowano tam kilka tysięcy osób i przechwycono tony narkotyków. Konsekwentnie powtarzane akcje doprowadziły do osłabienia lokalnych gangów, a po dziesięciu latach zmagań władze Hongkongu ogłosiły sukces: zapanowały nad przestępczością w Kowloon Walled City.

To jednak nie rozwiązało problemów przeludnionego i niestabilnego osiedla od stu lat funkcjonującego poza czyjąkolwiek kontrolą. W końcu zdecydowano się na przesiedlenie wszystkich mieszkańców i zrównanie zabudowań z ziemią, by w ten sposób uniemożliwić odrodzenie się przestępczości. Problem Kowloon Walled City był wówczas na tyle palący, że nawet Chiny i Wielka Brytania porozumiały się w kwestii uregulowania jego prawnego statusu.

"Mroczny Rycerz powstaje" w reżyserii Christophera Nolana
"Mroczny Rycerz powstaje" w reżyserii Christophera Nolana
Źródło: Warner Bros. Discovery

Miasto Ciemności ostatecznie przestało istnieć w połowie 1994 roku, wyburzone, a następnie wchłonięte przez resztę Hongkongu. Na jego miejscu rok później powstał piękny park, przypominający dziś mroczną przeszłość m.in. trójwymiarowym modelem anarchistycznego osiedla.

Kowloon Walled City Park
Kowloon Walled City Park
Źródło: Shutterstock

Kowloon Walled City przetrwało zaś jako inspiracja nie tylko dla serii filmów o Batmanie. Posępna sceneria enklawy była również wykorzystana w filmach z udziałem m.in. Jackie Chana i Jeana-Claude'a Van Damme'a, w książkach Roberta Ludluma czy licznych grach komputerowych.

Co ciekawe, Kowloon Walled City inspiruje także Polaków. "1 grudnia 2023 r. ukazała się najnowsza piosenka zespołu Autentikos, której liderem jest prof. dr hab. n. med. Sebastian Giebel, międzynarodowy ekspert, hematolog. Wyjątkowy utwór niesie za sobą przesłanie - prezentuje nam przejmującą historię dzielnicy na obrzeżach Hongkongu, Miasta za Murem" - można przeczytać na portalu hematoonkologia.pl. I dalej: "Bohaterem utworu jest chłopak, który wychowywał się w Mieście za Murem, a prowadzenie nielegalnych interesów sprawiło, że mógł przeprowadzić się do bogatej dzielnicy Hongkongu, nad którym coraz większą kontrolę przejmuje Chińska Republika Ludowa. Młody człowiek musi odnaleźć się w rzeczywistości, w której nie jest już tak wolny, jak w miejscu, z którego pochodził".

Miasto Ciemności do dziś fascynuje także architektów jako unikalny przykład wielkomiejskiej dżungli, która powstała bez planu, spontanicznie i bez kontroli. Wielkie ludzkie mrowisko stało się symbolem zaradności, zdolności przetrwania i - względnie pokojowego - współżycia tysięcy stłoczonych ludzi.

Pierwotna wersja tekstu opublikowana została w portalu tvn24.pl w 2015 roku.

Czytaj także: