We wtorek, otwierając drugi dzień sesji, swój raport na temat chińskiej gospodarki przedstawił premier Li Keqiang. Zapowiedział on na 2019 rok najniższe tempo wzrostu gospodarczego Chin od niemal 30 lat - na poziomie między 6 a 6,5 procent.
Niższe tempo wzrostu chińskiej gospodarki ostatni raz było notowane w 1990 roku, gdy w rezultacie międzynarodowych sankcji nałożonych po krwawych wydarzeniach na placu Tiananmen PKB Chin wzrosło o 3,9 proc. Tym razem spowolnienie jest jednak stopniowe: w 2018 wzrost PKB wyniósł 6,6 proc., a rok wcześniej, w 2017 roku - 6,9 proc.
Li Keqiang ostrzegł, że Chiny, druga największa gospodarka na świecie, będzie musiała się mierzyć z "ciężkimi" wyzwaniami. - Będziemy napotykali na poważniejsze i bardziej skomplikowane środowisko, jak również ryzyka i wyzwania - powiedział. - Musimy być w pełni przygotowani do ciężkiej walki - podkreślił.
Wystąpienie premiera, jak przypomina brytyjski "Guardian", ma miejsce w trudnym czasie. W ostatnim roku chińska partia komunistyczna musiała stawiać czoła nie tylko spowolnieniu gospodarczemu, ale również wojnie handlowej z USA i sporom dyplomatycznym na tle oskarżeń pod adresem wiodącej chińskiej firmie technologicznej - Huawei.
W ostatnich miesiącach opinią publiczną w Chinach wstrząsały ponadto skandale dotyczące sektora farmaceutycznego i służby zdrowia.
Na te "poważne wyzwania" w 2018 roku wskazywał również Li Keqiang, wymieniając wśród nich zwłaszcza spory handlowe, "tworzenie protekcjonizmu i unilateralizmu" oraz spowolnienie popytu wewnętrznego w Chinach.
- Presja na chińską gospodarkę będzie nadal rosnąć, wzrost konsumpcji spowalniać, a wzrost efektywnych inwestycji tracić tempo. Duża gospodarka mierzy się z wieloma trudnościami - dodał.
Cel: uniknąć niezadowolenia
Premier wiele czasu poświęcił zapowiedziom szeregu działań, które chińskie władze będą podejmować aby stawić czoła problemom gospodarczym. Działania te dotyczyć będą zwłaszcza walki z bezrobociem, obniżek podatków m.in. w przemyśle i transporcie, oraz ułatwień dla przedsiębiorców.
Jak podkreśla "Guardian", chińskie władze szczególnie obawiają się znaczącego wzrostu bezrobocia i rosnącego niezadowolenia społecznego, które by z niego wynikło. Mogłoby ono przyczynić się do wzrostu krytyki chińskiej władzy.
Sesja Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych potrwa około dwóch tygodni.
Autor: mm\mtom / Źródło: Reuters, Guardian, tvn24.pl
Temat: Gospodarka Chin