Były szef chińskich służb bezpieczeństwa Zhou Yongkang został aresztowany i wyrzucony z Komunistycznej Partii Chin. Oskarża się go o przyjmowanie łapówek i ujawnianie tajemnic państwowych. Poinformowała o tym agencja Xinhua, przytaczając fragment oświadczenia Biura Politycznego KC KPCh.
71-letni Zhou jest jak do tej pory najbardziej wpływową osobą aresztowaną od czasu, kiedy prezydent Xi Jinping wypowiedział wojnę korupcji.
Zhou dwa lata temu przeszedł na emeryturę. Wcześniej kierował chińskimi służbami bezpieczeństwa. Partia zainteresowała się jego działalności w lipcu, po miesiącach plotek i spekulacji.
"Dochodzenie wykazało, że Zhou poważnie naruszył partyjną dyscyplinę polityczną, organizacyjną i dotyczącą informacji niejawnych" - napisała chińska agencja prasowa Xinhua.
"Wykorzystywał swoją pozycję, aby czerpać korzyści i przyjmował wysokie łapówki osobiście oraz poprzez członków rodziny (...) Nadużywał władzy, by pomagać swoim bliskim, kochankom i przyjaciołom czerpać zyski, narażając na straty zasoby państwa" - podsumowała Xinhua.
Zhou miał również zdradzać tajemnice państwowe, chińska agencja nie podała jednak żadnych szczegółów dotyczących tych zarzutów.
Aby jeszcze bardziej zdyskredytować Zhou, Xinhua wspomina o licznych zdradach, których miał się dopuszczać i zarzuca mu, że handlował władzą za seks.
Nie pojawiał się publicznie
Jak zauważa BBC, Zhou od ponad roku nie pojawiał się publicznie. Funkcję ministra bezpieczeństwa publicznego pełnił w latach 2003-2007. W latach 2007-2012 stał na czele wpływowej partyjnej Komisji ds. Polityki i Prawa, nadzorującej wszystkie organy egzekwowania prawa, łącznie z policją.
U szczytu swoich wpływów Zhou objął jedno z najważniejszych stanowisk w Chinach - nadzór nad siłami policyjnymi, aparatem wywiadu cywilnego, paramilitarną Ludową Policją Zbrojną, sędziami i prokuratorami. Później został awansowany na członka Stałego Komitetu Biura Politycznego KC KPCh. Po przejściu Zhou na emeryturę prerogatywy ministra bezpieczeństwa publicznego, uznane za zbyt potężne, zostały ograniczone. W listopadzie 2012 roku, obejmując funkcję szefa Komunistycznej Partii Chin, prezydent Xi Jinping ogłosił, że w walce z korupcją będzie polował na „tygrysy i muchy”. Zhou Yongkang to bez wątpienia największy taki tygrys. W historii ChRL nie zdarzyło się jeszcze, by o korupcję oficjalnie podejrzewany był tak wysoki rangą polityk.
Xi Jinping walczy z korupcją
Sprawa Zhou to z jednej strony dowód, że Xi poważniej niż jego poprzednicy podchodzi do walki z tym zjawiskiem. Lansowana przez niego kampania antykorupcyjna, w wyniku której ukarano już tysiące urzędników różnego szczebla, cieszy się ogromnym poparciem Chińczyków. Upolowanie „dużego tygrysa” z pewnością polepszy wizerunek prezydenta i partii w oczach społeczeństwa.
Fakt, że prezydentowi udało się wszcząć postępowanie przeciwko człowiekowi tak potężnemu, jak Zhou, świadczy o jego silnej pozycji na nieprzejrzystej scenie politycznej Chin, gdzie najważniejsze decyzje zapadają za kulisami, na nieformalnych spotkaniach członków partyjnej elity.
Autor: kg//rzw/kwoj / Źródło: reuters, pap