Chińczycy stracili "Babcię Ziemię"

Aktualizacja:
 
Chiny przodują w ilości wykonanych kar śmierciWikipedia

W Chinach wykonano egzekucję urzędniczki, która mimo swojej niskiej rangi zdołała stworzyć wielki system korupcji i defraudacji. Kobieta nazwane przez chińskie media "Babcią Ziemią" zdołała zgromadzić majątek wart 23 miliony dolarów.

50-letnia Luo Yaping została aresztowana już w 2008 roku. Jej proces trwał do grudnia 2010 roku, kiedy została skazana na karę śmierci. Przypadek urzędniczki był na bieżąco śledzony przez chińskie media, a jej sprawa stała się w pewnym stopniu pokazowa, ponieważ władze centralne w 2010 roku zapowiedziały ostrą walkę z korupcją urzędników.

Talent korupcyjny

50-latka przez wiele lat pracowała jako sprzedawczyni. W 1997 roku zdobyła stanowisko w urzędzie planowania w jednym z okręgów administracyjnych w mieście Fushun. W 2006 roku awansowała na stanowiska szefa zarządzania gruntami w tym samym dystrykcie miasta na północnym-wschodzie Chin.

Po zajęciu tego stanowiska miała "rozwinąć skrzydła" i skutecznie stworzyła wielki system korupcyjny. Miała wymuszać na inwestorach wielkie łapówki, przywłaszczać wartościowe grunty i sprzedawać je ze stratą dla państwa. Właśnie ze względu na sprawne manipulacje gruntami chińskie media nazwały ją "Babcią Ziemią". Według oskarżycieli, zgromadziła wielki majątek wart 145 milionów yuanów, czyli 23 miliony dolarów.

Gdy zorientowała się, że na jej trop wpadli śledczy, miała próbować uciec do Kanady i uzyskać tam status emigranta. Zawczasu wysłała tam swoją córkę. Jej samej nie udało się uciec. Egzekucja została wykonana w czwartek.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia