- Mruknęła z ulgą w słuchawkę - mówił premier Wielkiej Brytanii David Cameron burmistrzowi Nowego Jorku Michaelowi Bloombergowi, opisując reakcję królowej Elżbiety II na wynik szkockiego referendum niepodległościowego. Teraz Cameron przeprasza.
- Jesteś premierem Wielkiej Brytanii, dzwoni do ciebie królowa i mówi, że wszystko w porządku - tak w Nowym Jorku Cameron opisywał Bloombergowi swoją ubiegłotygodniową rozmowę z monarchinią. - Mruknęła z ulgą w słuchawkę - mówił premier.
I tych ostatnich słów teraz żałuje. Swoje słowa, gdy wyszły one na jaw dzięki czułym mikrofonom telewizyjnym, nawał "zawstydzającymi" i dodał, że jest mu za nie "bardzo przykro". Cameron ma za swoje słowa przeprosić królową osobiście podczas najbliższego spotkania.
Jak podaje BBC, Pałac Buckingham całego zamieszania nie komentuje.
Szkockie "nie"
W ubiegłym tygodniu Szkoci zdecydowali, że pozostają w Zjednoczonym Królestwie. Wynik - 55,3 proc. przeciwko niepodległości - okazał się nawet wyraźniejszy niż to prognozowała większość sondaży.
W reakcji na wyniki referendum królowa Elżbieta II wyraziła pewność, że Szkoci będą w stanie połączyć się w duchu wzajemnego poszanowania po podziałach związanych z ich referendum, w którym większość opowiedziała się za pozostaniem Szkocji w Zjednoczonym Królestwie. Wskazała, że mocne przekonania i kontrastujące ze sobą emocje "leżą w naturze solidnej demokratycznej tradycji, którą cieszymy się w tym kraju". - Ale nie mam wątpliwości - dodała - że te emocje zostaną złagodzone przez zrozumienie uczuć innych. - Teraz, kiedy idziemy naprzód, powinniśmy pamiętać, że mimo rozpiętości poglądów, które były wyrażane, wspólna jest dla nas trwała miłość do Szkocji - podkreśliła monarchini w oświadczeniu.
Autor: mtom / Źródło: BBC