KE postanowiła w środę rozpocząć wobec Polski pierwszy etap procedury mającej na celu przeciwdziałanie zagrożeniom dla państwa prawa. Decyzję Komisji komentują europosłowie w Brukseli. Zdaniem byłej unijnej komisarz Viviane Reding Bruksela powinna podjąć wobec Polski zdecydowane działania. To właśnie Reding, jako komisarz ds. sprawiedliwości, wprowadzała w 2014 roku mechanizm, który teraz zostanie wykorzystany w sprawie Polski.
- Nie może być tak, żeby jedni mogli więcej, a drudzy mniej, że jak się głośno powie, że coś się nie podoba, to od razy mamy łatkę awanturników - ocenił europoseł Tomasz Poręba (PiS).
Zdaniem prof. Ryszarda Legutko (PiS) "ataki" na Prawo i Sprawiedliwość miały zacząć się jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w Polsce. - Może Komisja Europejska była pod wpływem tego języka, że łamiemy demokrację. KE ma być bezstronna i nie rozstrzygać sporów partyjnych suwerennego kraju - mówiła Legutko.
- Używanie języka w rodzaju "zamach stanu na wybory demokratyczne" albo "narodowy socjalizm" i wprowadza sytuacje, gdzie dialog polityczny staje się niemożliwy - zaznaczył Legutko.
Odmienne zdanie PO
W innym tonie wypowiadają się posłowie do PE z ramienia Platformy Obywatelskiej. - To jest wstępna faza. Ona polega na zebraniu informacji czy rzeczywiście te obawy i opinie są uzasadnione, czy nie. W Polsce mamy różne zdania na ten temat - strona rządowa twierdzi, że nic się nie stało, ja uważam, że stało się wiele złych rzeczy. Komisja będzie to oceniać. To potrwa kilka tygodni lub miesięcy. W następnym etapie dowiemy się, jaka będzie decyzja Komisji Europejskie - mówił europoseł PO Dariusz Rosati.
- Bardzo niedobrze, że Komisja Europejska musiała w ogóle zająć się Polską, że w ogóle musiała być debata orientacyjna. Nasza opinia w relacjach ze wszystkimi krajami członkowskimi UE legła w ostatnich tygodniach w gruzach. Chcę podkreślić, że to nie jest tak, że KE chce się zająć tą sprawą. Ona ma obowiązek, musi to zrobić - mówiła Róża Thun (PO).
Zdecydowany głos Reding
"Polski autorytarny dryf musi zostać napiętnowany. Potrzeba równoczesnego wewnętrznego i zewnętrznego nacisku. Bruksela powinna podjąć stanowcze decyzje" - napisała na Twitterze była komisarz UE ds. sprawiedliwości, praw podstawowych i obywatelstwa Viviane Reding. To za jej urzędowania Komisja przyjęła nowe ramy prawne dotyczące ochrony państwa prawnego w UE, które teraz zostaną wykorzystane w sprawie Polski.
"Po problemach z Węgrami i Rumunią stworzyłam mechanizm praworządności Unii Europejskiej dla szybszego i bardziej zdecydowanego europejskiego działania" - zaznaczała.
#Poland \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s authoritarian drift must be stymied. Need simultaneous internal +external pressure. Brussels should take rigorous action.
— Viviane Reding (@VivianeRedingEU) January 13, 2016
Unia zajmuje się Polską
W środę po południu wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans poinformował, że KE zdecydowała o przeprowadzeniu wstępnej oceny sytuacji wokół zmian w Trybunale Konstytucyjnym w ramach unijnej procedury państwa prawa.
To wynik wstępnej debaty, która odbyła się za zamkniętymi drzwiami w Komisji Europejskiej. Rozmowa dotyczyła sytuacji politycznej w Polsce. Sekretarze generalni frakcji w PE zdecydowali, że debata ws. praworządności w Polsce odbędzie się w PE nie 19, a 20 stycznia.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24