Prezydent USA George W. Bush uznał, że w sudańskim Darfurze ma miejsce ludobójstwo. Mimo to w wywiadzie dla BBC bronił decyzji o niewysyłaniu do Afryki amerykańskich żołnierzy.
George Bush wyjaśnił, że Stany Zjednoczone nie wysłały do Darfuru sił pokojowych, ponieważ nie chciały angażować się militarnie w kolejnym kraju islamskim. Jednakże zaznaczył, że sprawy kontynentu afrykańskiego stanowią jeden z priorytetów jego polityki zagranicznej.
Prezydent zobowiązał się jednocześnie do poruszenia sprawy Darfuru z Chinami. W proteście przeciwko polityce Pekinu wobec
Przypomnę mu, że może uczynić więcej niż do tej pory, by złagodzić cierpienia ludzi w Darfurze George W. Bush o Hu Jintao
- Przypomnę mu, że może uczynić więcej niż do tej pory, by złagodzić cierpienia ludzi w Darfurze - powiedział Bush, zapowiadając jednocześnie swoją rozmowę z prezydentem Chin Hu Jintao. Niemniej Bush nie zamierza rezygnować z uczestnictwa w sierpniowej ceremonii otwarcia pekińskich igrzysk. - Traktuję igrzyska olimpijskie jako wydarzenie sportowe - podkreślił.
Bush w Afryce
Prezydent USA wywiadu BBC udzielił na kilkadziesiąt godzin przed wyjazdem do Afryki, gdzie, jak odnotowują obserwatorzy, jest bardziej popularny niż w innych regionach świata dzięki pomocy, jakiej USA udzielają krajom tego kontynentu.
Najbardziej znaną inicjatywą administracji Busha w zakresie pomocy dla Afryki jest utworzenie Millenium Challenge Corporation, która dostarcza funduszy na rozwój dla krajów przeprowadzających reformy demokratyczne i rynkowe. Tanzania, na przykład, otrzyma 698 milionów dolarów z tego programu.
W czasie afrykańskiej podróży Bush odwiedzi pięć państw - Benin, Tanzanię, Ruandę, Ghanę i Liberię - spotykając się z ich przywódcami. W Ruandzie odwiedzi również miejsca upamiętniające ludobójstwo z 1994 r.
Źródło: BBC, PAP