Brutalny lincz i "niewypowiedziane barbarzyństwo". W tle oskarżenia o czary

burundi shutterstock_1385236220
Napięta sytuacja w Burundi
Źródło: Google Maps
W Burundii doszło do linczu sześciu osób oskarżonych o czary. Dwie ofiary spalono żywcem, resztę pobito na śmierć. Brutalnego mordu dokonali młodzi członkowie prorządowej milicji Imbonerakure.

Lokalny urzędnik, który rozmawiał w środę z AFP powiedział, że do linczu doszło w poniedziałek w prowincji Bużumbura. Sprawcy zamordowali sześć osób. - Dwie z nich spalono żywcem. Pozostali zostali pobici na śmierć pałkami lub ukamienowani dużymi kamieniami rzucanymi w ich głowy. To było przerażające, niewypowiedziane barbarzyństwo - opisywał.

Władze prowincji i policja o zbrodni zostali poinformowani dwa dni później, co tłumaczyli izolacją górzystego terenu, do którego "bardzo trudno dotrzeć".

Burundi (zdjęcie ilustracyjne)
Burundi (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock

Brutalna milicja Imbonerakure

Już wcześniej kilka grup zajmujących się ochroną praw człowieka, w tym Human Rights Watch, oskarżyło Imbonerakure o zabicie i torturowanie kilkudziesięciu osób, szczególnie pod autorytarnymi rządami byłego prezydenta Pierre'a Nkurunzizy, sprawującego władzę od 2005 do 2020 roku.

Gubernator prowincji Bużumbura Desire Nsengiyumva poinformował w czwartek, że w związku z zabójstwem aresztowano już 12 osób.

Burundi, choć w przeważającej mierze jest krajem chrześcijańskim, ma bardzo silnie zakorzenione tradycyjne wierzenia w czary. W grudniu ubiegłego roku sąd skazał byłego premiera Alain-Guillaume Bunyoniego na dożywocie za używanie czarów, które miały zagrozić życiu prezydenta Evariste Ndayishimiyego.

Czytaj także: