Brytyjski Super Hercules szykował się do lądowania na lotnisku we wschodnim Iraku, gdy nagle znalazł się pod ostrzałem. Gdy maszyna wylądowała, lecący nim żołnierze zdecydowali się go zniszczyć, zamiast naprawić.
Prawdziwą historię samolotu, która wydarzyła się w lutym 2007 r. i do tej pory nie była jawna, opublikowało brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak wynika z rządowej relacji, samolot zniżał się do lądowania we wschodniej prowincji Majsan, gdy rozpoczął się ostrzał. Pilot został oślepiony błyskiem pocisku, który eksplodował tuż przed maszyną. Mimo to wylądował.
Gdy jednak maszyna była już na ziemi, wpadła na dwie miny, które podłożyli iraccy bojownicy. Lecącym Super Herculesem żołnierzom nic się nie stało, ale samolot był poważnie uszkodzony.
Wysadzić samolot
Wojskowi uznali, że naprawienie go będzie zbyt niebezpieczne. Nie mogli jednak pozwolić sobie na to, by Hercules wpadł w ręce Irakijczyków. Postanowili więc wartą 50 milionów funtów maszynę wysadzić w powietrze. Drugi samolot, który przymierzał się do lądowania na tym samym lotnisku, został zawrócony.
Rok w tajemnicy
Dlaczego informacja była utajniona przez ponad rok? Brytyjskie ministerstwo obrony odpowiada, że jej ujawnienie w tym czasie byłoby za bardzo na rękę zwalczających wojska koalicyjne irackich bojowników.
Teraz, według rządu, ryzyko propagandowej porażki jest dużo mniejsze.
Źródło: AP
Źródło zdjęcia głównego: RAF