Szef rządu Luksemburga Xavier Bettel oświadczył w piątek rano, wchodząc do budynku Rady Europejskiej, w którym odbywa się unijny szczyt, że najlepszą opcją w sprawie brexitu byłoby kolejne referendum i pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
Bettel powiedział, że szanse na przyjęcie przez Izbę Gmin porozumienia rozwodowego Zjednoczonego Królestwa z UE ocenia na "50 na 50".
Zaznaczył jednocześnie, że najlepszym możliwym rozwiązaniem w kwestii brexitu byłoby rozpisanie nowego referendum i pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii. Powiedział też, że May, która w czwartek przebywała w Brukseli, jest już w Londynie. - To dowód na to, że chce zrobić wszystko, co może, aby przyjęte zostało porozumienie - wskazał.
Bettel zabrał głos po tym, jak przywódcy UE zgodzili się na możliwość przedłużenia brexitu, ustalając nowe daty graniczne wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE.
"Byłoby bardziej niż dziwne"
Kanclerz Austrii Sebastian Kurz ocenił w piątek, wchodząc w Brukseli na spotkanie z przywódcami UE, że jeśli Izba Gmin znów odrzuci umowę między UE a rządem w Londynie w sprawie brexitu, to "twardy brexit" stanie się scenariuszem bardziej prawdopodobnym.
Jednocześnie wyraził nadzieję na to, że "porozumienie rozwodowe" zostanie zaakceptowane przez brytyjski parlament po tym, gdy zdecydowano o przedłużeniu terminu brexitu.
- Jeśli nie będzie większości, to znów będziemy o krok bliżej do twardego brexitu - powiedział dziennikarzom.
Przywódcy Unii Europejskiej uzgodnili w czwartek, że dłuższe opóźnienie brexitu byłoby możliwe, gdyby Wielka Brytania uczestniczyła w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Kanclerz Austrii wyraził jednak wątpliwości w tej sprawie.
- Jeśli jakiś kraj opuszcza Unię, byłoby bardziej niż dziwne, gdyby odbyły się w nim wybory europejskie - wskazał.
Przywódcy 27 krajów UE uzgodnili w czwartek późnym wieczorem w Brukseli dwa scenariusze w sprawie przedłużenia brexitu. W pierwszym, jeśli Izba Gmin zaakceptuje porozumienie rozwodowe w przyszłym tygodniu, przedłużenie nastąpi do 22 maja. Jeśli nie zaakceptuje, brexit miałby nastąpić 12 kwietnia.
Rozmowy trwały ponad siedem godzin i porozumienie udało się osiągnąć dopiero późnym wieczorem. Tuż po spotkaniu w gronie "27" przywódcy opuścili budynek Rady Europejskiej, Tusk spotkał się z premier Theresą May, a następnie wynik wielogodzinnych negocjacji zaprezentował dziennikarzom i powiedział, że udało się porozumieć z Londynem w sprawie przedłużenia brexitu.
Z konkluzji przyjętych przez przywódców wynika, że w przypadku drugiego scenariusza unijna "27" oczekuje, że przed 12 kwietnia Zjednoczone Królestwo określi dalsze działania do rozważenia przez Radę Europejską.
Autor: adso / Źródło: PAP