Kilkugodzinny szturm zwolenników byłego prezydenta Jaira Bolsonaro na najważniejsze instytucje w państwie ma swoje konsekwencje. Nagrania z Kongresu, Sądu Najwyższego i - w szczególności - pałacu prezydenckiego Planalto odkrywają przykry obraz wielkich zniszczeń.
Tysiące zwolenników byłej głowy państwa przedarło się w niedzielne popołudnie przez kordony bezpieczeństwa i zaatakowało budynki Kongresu, Sądu Najwyższego i pałacu prezydenckiego Planalto. Choć służbom bezpieczeństwa udało się opanować sytuację po około czterech godzinach, to potężnym zniszczeniom nie udało się zapobiec.
Te dokonane w pałacu prezydenckim Planalto zaprezentował w mediach społecznościowych minister ds. komunikacji w kancelarii urzędującego prezydenta Luiza Inacio Luli da Silvy, Paulo Pimenta. Mówił o "zbrodni", prezentując zniszczenia dokonane w jego biurze. Protestujący nie mieli litości dla mebli, telewizorów, a nawet dzieł sztuki.
Inne nagranie z budynku zaprezentował dziennikarz Robert Valencia, przypominając, że "obłąkani zwolennicy Bolsonaro niszczą klejnot architektury nieżyjącego już Oscara Niemeyera".
Na nagraniu widać między innymi ubranego w narodowe barwy mężczyznę wybijającego szybę.
Protestujący, którzy wdarli się do Senatu, wskakiwali na ławki i biurka. Podobnie jak w Sądzie Najwyższym:
Źródło: tvn24.pl