Zwolennicy byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro przypuścili w niedzielę szturm na budynki rządowe w stolicy kraju, Brasilii. Solidarność z urzędującą głową państwa Lulą da Silvą oraz demokratycznymi instytucjami wyrazili światowi przywódcy. "Wola narodu brazylijskiego nie może być kwestionowana" - oświadczył prezydent USA Joe Biden. Przywódca Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador określił z koeli działanie protestujących jako "karygodne i antydemokratyczne".
Tysiące zwolenników byłej głowy państwa Jaira Bolsonaro przedarło się w niedzielne popołudnie przez kordony bezpieczeństwa i zaatakowało budynki brazylijskiego Kongresu, Sądu Najwyższego i pałacu prezydenckiego Planalto. Służbom bezpieczeństwa udało się opanować sytuację po około czterech godzinach.
Biden: wola narodu brazylijskiego nie może być kwestionowana
"Potępiam atak na demokrację i na pokojowe przekazanie władzy w Brazylii. Brazylijskie instytucje demokratyczne mają nasze pełne poparcie a wola narodu brazylijskiego nie może być kwestionowana" - napisał prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden na Twitterze.
Wcześniej Biden określił sytuację w Brazylii jako "odrażającą".
Macron: Lula może liczyć na wsparcie Francji
Wyrazy solidarności prezydentowi Luli da Silvie przesłał w niedzielę wieczorem prezydent Francji Emmanuel Macron, który planuje w ciągu najbliższych tygodni wizytę w Brazylii "z zamiarem zacieśnienia stosunków z tym krajem".
"Należy uszanować wolę narodu brazylijskiego i demokratyczne instytucje. Prezydent Lula może liczyć na niezachwiane wsparcie Francji" - napisał na Twitterze Macron.
Brazylia i Francja, po okresie głębokiego kryzysu w stosunkach dwustronnych w okresie prezydentury Jaira Bolsonaro, zamierzają intensywnie pracować nad ich zacieśnieniem, jak pisały w ostatnich dniach media obu krajów.
Michel o "zamachu na instytucje demokratyczne"
Przewodniczący Rady Europejskiej UE Charles Michel wyraził w niedzielę wieczorem "absolutne potępienie zamachu na instytucje demokratyczne Brazylii".
Wyraził również "pełne poparcie dla prezydenta Luli da Silvy, wybranego demokratycznie przez miliony Brazylijczyków w wyniku uczciwych i wolnych wyborów".
Prezydent Meksyku: Lula nie jest sam
Lewicowy prezydent Kolumbii, Gustavo Petro wezwał, w związku z niedzielnymi zamieszkami w Brasilii, do pilnego zwołania posiedzenia Organizacji Państw Amerykańskich (OPA).
Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador określił "próbę zamachu stanu, która podjęli brazylijscy konserwatyści" jako "karygodną i antydemokratyczną". "Lula nie jest sam. Ma poparcie postępowych sił w swoim państwie, Meksyku, kontynentu amerykańskiego oraz świata" - dodał.
Źródło: PAP, tvn24.pl