Szturm zwolenników Bolsonaro w Brazylii. Światowi przywódcy wyrażają solidarność z Lulą da Silvą

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zwolennicy byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro przypuścili w niedzielę szturm na budynki rządowe w stolicy kraju, Brasilii. Solidarność z urzędującą głową państwa Lulą da Silvą oraz demokratycznymi instytucjami wyrazili światowi przywódcy. "Wola narodu brazylijskiego nie może być kwestionowana" - oświadczył prezydent USA Joe Biden. Przywódca Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador określił z koeli działanie protestujących jako "karygodne i antydemokratyczne". 

Tysiące zwolenników byłej głowy państwa Jaira Bolsonaro przedarło się w niedzielne popołudnie przez kordony bezpieczeństwa i zaatakowało budynki brazylijskiego Kongresu, Sądu Najwyższego i pałacu prezydenckiego Planalto. Służbom bezpieczeństwa udało się opanować sytuację po około czterech godzinach. 

Biden: wola narodu brazylijskiego nie może być kwestionowana

"Potępiam atak na demokrację i na pokojowe przekazanie władzy w Brazylii. Brazylijskie instytucje demokratyczne mają nasze pełne poparcie a wola narodu brazylijskiego nie może być kwestionowana" - napisał prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden na Twitterze.

Wcześniej Biden określił sytuację w Brazylii jako "odrażającą".

Macron: Lula może liczyć na wsparcie Francji

Wyrazy solidarności prezydentowi Luli da Silvie przesłał w niedzielę wieczorem prezydent Francji Emmanuel Macron, który planuje w ciągu najbliższych tygodni wizytę w Brazylii "z zamiarem zacieśnienia stosunków z tym krajem".

"Należy uszanować wolę narodu brazylijskiego i demokratyczne instytucje. Prezydent Lula może liczyć na niezachwiane wsparcie Francji" - napisał na Twitterze Macron.

Brazylia i Francja, po okresie głębokiego kryzysu w stosunkach dwustronnych w okresie prezydentury Jaira Bolsonaro, zamierzają intensywnie pracować nad ich zacieśnieniem, jak pisały w ostatnich dniach media obu krajów.

Michel o "zamachu na instytucje demokratyczne"

Przewodniczący Rady Europejskiej UE Charles Michel wyraził w niedzielę wieczorem "absolutne potępienie zamachu na instytucje demokratyczne Brazylii".

Wyraził również "pełne poparcie dla prezydenta Luli da Silvy, wybranego demokratycznie przez miliony Brazylijczyków w wyniku uczciwych i wolnych wyborów".

Prezydent Meksyku: Lula nie jest sam

Lewicowy prezydent Kolumbii, Gustavo Petro wezwał, w związku z niedzielnymi zamieszkami w Brasilii, do pilnego zwołania posiedzenia Organizacji Państw Amerykańskich (OPA).

Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador określił "próbę zamachu stanu, która podjęli brazylijscy konserwatyści" jako "karygodną i antydemokratyczną". "Lula nie jest sam. Ma poparcie postępowych sił w swoim państwie, Meksyku, kontynentu amerykańskiego oraz świata" - dodał.

Autorka/Autor:ft/adso

Źródło: PAP, tvn24.pl