Skazany Bolsonaro próbował uszkodzić opaskę monitorującą. Mówi o "paranoi" i "halucynacjach"

Jair Bolsonaro przebywa w areszcie domowym
Brazylijska policja zatrzymała Jaira Bolsonaro
Źródło: Reuters
Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro próbował w areszcie domowym uszkodzić opaskę monitorującą jego miejsce pobytu. Jak tłumaczy, powodem były "halucynacje" i "paranoja" wywołane zażyciem leków. Polityk w weekend został zatrzymany przez policję. We wrześniu Bolsonaro został skazany na 27 lat i trzy miesiące pozbawienia wolności za próbę zamachu stanu.

Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro został w sobotę rano zatrzymany, zgodnie z decyzją sędziego Sądu Najwyższego Alexandre'a de Moraesa. Podjęto ją argumentując, że istnieje ryzyko ucieczki polityka z kraju tuż przed tym, gdy ma rozpocząć odbywanie kary więzienia. Według sędziego pojawiły się dowody wskazujące m.in. na to, że Bolsonaro rozważał ubieganie się o azyl w ambasadzie Argentyny w Brasilii. 

Był w areszcie domowym, próbował uszkodzić opaskę monitorującą

Od ponad stu dni Bolsonaro przebywał w areszcie domowym. W nocy z piątku na sobotę, jak informują media, powołując się na dokumenty sądowe, pilnujące go służby zorientowały się, że były prezydent próbował uszkodzić opaskę monitorującą jego miejsce pobytu, którą zobowiązany był nosić na kostce.

Bolsonaro o "paranoi" i "halucynacjach"

W niedzielę odbyło się przesłuchanie, podczas którego Bolsonaro zaprzeczył, jakoby miał zamiar uciec z Brazylii lub próbować usunąć urządzenie monitorujące z kostki. Z opisywanych przez media treści zeznań polityka wynika, że powiedział, iż kombinacja leków przepisanych mu przez lekarzy doprowadziła do wystąpienia u niego objawów "paranoi" i "halucynacji". Wskazał dwa leki, które zaczął brać kilka dni wcześniej.

W efekcie ich przyjmowania miało wydawać mu się, że w urządzeniu znajduje się podsłuch i próbował uszkodzić je za pomocą lutownicy. Polityk powiedział, że w tym czasie był sam, bo pozostali domownicy spali. "Świadek zeznał, że około północy manipulował przy bransoletce na kostkę, po czym 'opamiętał się', zaprzestał używania lutownicy i poinformował o tym funkcjonariuszy, którzy go pilnowali" - cytuje Reuters dokumenty sądowe.

Obecnie Bolsonaro przebywa w siedzibie policji w Brasilii, w celi o powierzchni 12 metrów kwadratowych. Ma prywatną łazienkę, klimatyzację, łóżko i telewizor.

Wyrok dla Bolsonaro

We wrześniu Bolsonaro został skazany na 27 lat i trzy miesiące pozbawienia wolności za próbę zamachu stanu po przegranych wyborach w 2022 roku. 70-letni polityk zaprzecza wszelkim oskarżeniom. Bolsonaro był prezydentem od 2019 do 2022 roku, kiedy to wybory prezydenckie wygrał lewicowy Luiz Inacio Lula da Silva.

Obrona Bolsonaro domaga się, by mógł nadal odbywać karę w areszcie domowym i powołuje się przy tym na liczne problemy zdrowotne byłej głowy państwa. Niedawno u Bolsonaro wykryto raka skóry, a wcześniej przeszedł kilka operacji jamy brzusznej. Miały one związek z komplikacjami po ataku na niego, do którego doszło w 2018 roku w trakcie kampanii wyborczej.

W obronie Bolsonaro stanął Donald Trump, który nazwał jego proces "polowaniem na czarownice". Na koniec września Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na żonę sędziego Alexandre de Moraesa, który prowadzi sprawę Bolsonaro. Wykorzystano przy tym tzw. ustawę Magnitskiego, która umożliwia karanie urzędników z innych państw za korupcję i łamanie praw człowieka. Wcześniej podobnymi restrykcjami objęto samego de Moraesa, a administracja Trumpa podwyższyła także cła na towary sprowadzane z Brazylii do 50 proc.

Czytaj także: