Miesiąc po katastrofie nadal szukają ciał pod zwałami błota


Trwa tragedia rodzin górników z kopalni rudy żelaza należącej do spółki Vale SA w rejonie Brumadinho, w brazylijskim stanie Minas Gerais.

Gdy 25 stycznia pękła zapora ziemna, muł i inne odpady kopalniane zalały rozległy teren w rejonie Brumadinho, w brazylijskim stanie Minas Gerais. Film nadawany wielokrotnie przez brazylijską telewizję pokazywał, jak w ciągu sekund ocean błota zalał domy i część zabudowań spółki Vale SA, największego producenta rudy żelaza na świecie.

Miesiąc po katastrofie, która dotknęła kopalnię, wciąż trwają poszukiwania ciał zaginionych górników. Aby je odnaleźć, wielkie koparki muszą rozgarniać nawet 20-metrowe góry mułu. Do tej pory doliczono się 179 zabitych i 131 zaginionych.

Toksyczne odpady kopalniane zatruły też co najmniej 300 km rzeki Paraopeba. Władze stanu Minas Gerais, obfitującego w kopalnie rudy żelaza i kamieni półszlachetnych, wydały na czas nieokreślony zakaz czerpania wody z zatrutej rzeki. Zatruciu uległo także około 270 ha terenów rolniczych lub rezerwatów przyrody podlegających specjalnej ochronie ekologicznej.

Lawina szlamu i błota zeszła w okolicach BrumadinhoGoogle Maps

Na wniosek władz regionalnych stanu Minas Gerais sąd nakazał wypłacanie przez rok rodzinom ofiar katastrofy (aż do czasu ostatecznej decyzji władz sądowych) 2/3 ich miesięcznych wynagrodzeń. Sąd wydał też nakaz zablokowania na kontach spółki Vale SA 12 mld reali (3,26 mld dolarów) na wypłatę odszkodowań dla rodzin ofiar.

Do tragedii w Brumadinho doszło zaledwie w trzy lata po podobnej katastrofie, która wydarzyła się w miejscowości Mariana, również w stanie Minas Gerais. Przerwanie wałów ochronnych w kopalni towarzystwa górniczego Samarco spowodowało tam śmierć 19 osób i "nieobliczalne", jak to określiły brazylijskie media, szkody w środowisku naturalnym.

Autor: asty\mtom / Źródło: PAP