Były doradca Donalda Trumpa do spraw mediów społecznościowych został zatrzymany na lotnisku w stolicy Brazylii. Jason Miller został przesłuchany w sprawie "antydemokratycznych" działań w tym kraju. - Ostatecznie pozwolono nam na powrót do Stanów Zjednoczonych - oświadczył współpracownik Trumpa.
Jak podał w oświadczeniu Jason Miller, który był między innymi doradcą Trumpa ds. mediów społecznościowych, policja zatrzymała go i jego towarzyszy podróży na trzy godziny, tuż przed wejściem do prywatnego samolotu na lotnisku w Brasilii.
Przesłuchani uczestniczyli w brazylijskiej edycji konferencji amerykańskich konserwatystów CPAC i spotkali się m.in. z prezydentem kraju Jairem Bolsonaro i jego synem Eduardo, deputowanym do brazylijskiego parlamentu.
"Nie zostaliśmy oskarżeni o żadne wykroczenie, powiedziano nam tylko, że chcą z nami porozmawiać. Poinformowaliśmy ich, że nie mamy nic do powiedzenia i ostatecznie pozwolono nam na powrót do Stanów Zjednoczonych" - oświadczył współpracownik Trumpa.
Doradca Trumpa przesłuchany w Brazylii
Według brazylijskiego portalu Metropoles, Miller miał zostać zatrzymany w związku ze śledztwem dotyczącym "antydemokratycznych" działań. Chodzi prawdopodobnie o zarzucane Bolsonaro intencje przeprowadzenia zamachu stanu. Prezydent Brazylii twierdzi, że elektroniczna metoda głosowania w przyszłorocznych wyborach, których faworytem jest obecnie były prezydent Lula da Silva, może oznaczać fałszerstwa.
Otoczenie Bolsonaro utrzymuje ścisłe kontakty ze środowiskiem byłego amerykańskiego prezydenta. Według krytyków Bolsonaro, w "antydemokratycznych" planach ma wspomagać go były doradca Trumpa i były główny strateg Białego Domu Steve Bannon.
Źródło: PAP