Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro złożył wniosek o sześciomiesięczną amerykańską wizę turystyczną - przekazał w poniedziałek jego prawnik Felipe Alexandre. - Chciałby mieć trochę czasu, by ochłonąć i cieszyć się pobytem jako turysta - wyjaśniał. Były prezydent przyjechał do USA w grudniu, na kilka dni przed końcem swojej kadencji i w trakcie gwałtownych protestów jego zwolenników w kraju. Bolsonaro zarzuca się, że je prowokował, czemu ten zaprzecza.
Felipe Alexandre, prawnik Jaira Bolsonaro, wyjaśnił, że były prezydent zdecydował się na taki krok na przekór wezwaniom płynącym z Brazylii i od amerykańskich urzędników do cofnięcia mu wszelkich wiz amerykańskich. Apele były związane z gwałtownymi protestami jego radykalnych zwolenników, do jakich doszło w stolicy kraju po porażce Bolsonaro w ostatnich wyborach prezydenckich.
Według prawnika, władze USA otrzymały wniosek o wizę w piątek. Alexandre dodał, iż polityk chciałby pozostać w Stanach Zjednoczonych do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
- Chciałby mieć trochę czasu, by ochłonąć i cieszyć się pobytem jako turysta w Stanach Zjednoczonych przez kilka miesięcy, zanim zdecyduje, jaki będzie jego następny krok – powiedział Alexandre, którego cytuje agencja Reuters. - To, czy wykorzysta pełne sześć miesięcy, zależy od niego i od strategii, którą zgodzimy się przyjąć w oparciu o jego plany w miarę ich rozwoju - dodał.
Rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu powiedział, że dane dotyczące wiz są poufne. Nie może zatem omawiać szczegółów konkretnych spraw wizowych.
Dziennik "Financial Times" jako pierwszy poinformował, że Bolsonaro wystąpił o wizę turystyczną.
Bolsonaro przyjechał do USA tuż przed końcem kadencji
Obowiązkiem osoby, która wjechała do USA na tak zwanej wizie "A", zarezerwowanej dla dyplomatów i głów państw, jest opuszczenie kraju w ciągu 30 dni lub złożenie wniosku o zmianę statusu imigracyjnego, jeśli nie jest już zaangażowana politycznie.
Bolsonaro przyleciał na Florydę dwa dni przed zakończeniem swojej kadencji i objęciem urzędu przez lewicowego prezydenta Luiza Inacio Lulę da Silvę, co miało miejsce 1 stycznia. Niezadowoleni zwolennicy byłego prezydenta przypuścili po październikowych wyborach w 2022 roku szturm na stolicę kraju i wzywali do zamachu stanu. Sąd Najwyższy w Brazylii zgodził się na wszczęcie śledztwa w sprawie Bolsonaro, związanego z rzekomym zachęcaniem do antydemokratycznych protestów, które trwały jeszcze w styczniu. Tymczasem Bolsonaro przekonywał, że tego nie prowokował.
CZYTAJ TAKŻE: Były minister z administracji Bolsonaro zatrzymany. Zarzuca mu się zaniedbania prowadzące do szturmu
W minionym tygodniu 41 demokratycznych członków Izby Reprezentantów USA zwróciło się do administracji prezydenta Joe Bidena o współpracę w brazylijskim dochodzeniu w sprawie gwałtownych protestów w Brasilii i cofnięcie wszelkich amerykańskich wiz posiadanych przez Bolsonaro.
Źródło: PAP, Reuters