Prezydent oskarżony przez wiceprezydenta. "Milczenie nie jest opcją"

Prezydent Republiki Serbskiej Milorad Dodik
Milorad Dodik rządzi Republiką Serbską

Do prokuratury wpłynęła skarga przeciwko Miloradowi Dodikowi, prezydentowi Republiki Serbskiej, jednej z dwóch głównych części składowych Bośni i Hercegowiny. Oskarżenie dotyczy możliwości popełnienia przez polityka przestępstwa podżegania do nienawiści na tle narodowym i religijnym. Złożone zostało przez Igora Stojanovicia, wiceprezydenta drugiej części kraju.  

Kluczowe fakty:
  • Bośnia i Hercegowina to państwo federacyjne złożone z dwóch głównych części: Federacji Bośni i Hercegowiny i Republiki Serbskiej, oraz autonomicznego Dystryktu Brczko.
  • Dodik od dawna otwarcie mówi o chęci rozbicia kraju, a krajowych muzułmanów wzywa do przejścia na chrześcijaństwo.
  • Stojanović: milczenie w obliczu mowy nienawiści nie jest opcją.
  • Więcej o sytuacji w Bośni i Hercegowinie przeczytasz na tvn24.pl.

Bośnia i Hercegowina (BiH) to państwo federacyjne złożone z zamieszkanej głównie przez Serbów Republiki Serbskiej, zdominowanej przez Chorwatów i bośniackich muzułmanów Federacji Bośni i Hercegowiny oraz niewielkiego Dystryktu Brczko. W wygłoszonym pod koniec kwietnia przemówieniu prezydent Republiki Serbskiej Milorad Dodik stwierdził, że problemy kraju mogłyby zostać rozwiązane, gdyby "bośniaccy muzułmanie wrócili do religii swoich przodków". "Dzięki temu Bośnia i Hercegowina mogłaby zostać w większości serbska" - argumentował, Bośniaków wyznających islam nazwał zaś "konwertytami".

Dodik z zarzutami

Zdaniem Igora Stojanovića, wiceprezydenta Federacji Bośni i Hercegowiny, słowa te były dla bośniackich muzułmanów obrazą i naruszyły ich prawo do "religii, kultury i swobodnego korzystania ze wszystkich podstawowych wolności gwarantowanych przez konstytucję i akty międzynarodowe". Polityk w związku z tym wniósł do prokuratury krajowej skargę przeciwko Dodikowi, zarzucając mu popełnienie przestępstwa podżegania do nienawiści na tle narodowym i religijnym.

O wniesieniu oskarżenia Stojanović poinformował w poniedziałek. W opublikowanym w mediach społecznościowych wpisie stwierdził, że "ma instytucjonalny i moralny obowiązek reagowania, gdy zagrożone są podstawy państwa - równość, bezpieczeństwo i godność obywateli". "Milczenie w obliczu mowy nienawiści nie jest opcją. BiH jest państwem wszystkich swoich narodów i obywateli. Jego fundamenty leżą w walce z faszyzmem, w wolności i równości. Patriotyzm oznacza obronę godności każdej osoby i ochronę wartości, na których opiera się ten kraj" - dodał polityk.

Kryzys w Bośni i Hercegowinie

Milorad Dodik jest już objęty przez prokuraturę BiH innym śledztwem w sprawie domniemanego zamachu na porządek konstytucyjny kraju. Pozostaje także objęty ogólnokrajowym nakazem aresztowania. Sprawa ma związek z decyzją sądu w Sarajewie, który pod koniec lutego skazał Dodika na rok więzienia i sześć lat zakazu pełnienia funkcji publicznych za celowe utrudnianie wykonania decyzji Wysokiego Przedstawiciela Wspólnoty Międzynarodowej w BiH Christiana Schmidta. Rolą tego jest nadzorowanie integralności terytorialnej i strukturalnej BiH.

Decyzja bośniackiego sądu wywołała jeden z najpoważniejszych kryzysów politycznych w państwie po zakończeniu wojny. Po ogłoszeniu wyroku parlament Republiki Serbskiej przegłosował szereg ustaw zakazujących działania na swoim terytorium kilku instytucji centralnych Bośni i Hercegowiny, w tym sądów, prokuratury oraz policji federalnej. Po podpisaniu dokumentów przez Dodika, Trybunał Konstytucyjny Bośni i Hercegowiny wstrzymał 7 marca ich obowiązywanie do czasu podjęcia ostatecznej decyzji. 

Czytaj także: