"Zmiana reżimu w Iranie nie jest amerykańską strategią"


USA "bardzo ostro" zareagują, jeśli reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada użyje broni chemicznej w prowincji Idlib na północnym zachodzie kraju - powiedział w środę w Jerozolimie doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego, John Bolton. Jednocześnie potępił on działania Iranu w regionie i podkreślił, że Waszyngtonowi zależy na wyraźnej zmianie zachowania reżimu w Teheranie.

Podkreślił również, że Stany Zjednoczone nie dążą do zmiany rządu w Iranie, ale do zmiany jego zachowania. - Dla jasności, zmiana reżimu w Iranie nie jest amerykańską strategią, ale chcemy, aby nastąpiła ogromna zmiana w zachowaniu reżimu - powiedział Bolton na konferencji prasowej po rozmowach z izraelskimi przywódcami.

Bolton, który w przeszłości sugerował, że władze USA powinny naciskać na zmianę rządu w Iranie, powiedział w maju tego roku, że nie jest to częścią polityki administracji prezydenta Donalda Trumpa.

Iran odczuwa sankcje USA

Wcześniej w wywiadzie udzielonym agencji Reutera doradca Trumpa odniósł się do amerykańskich sankcji ponownie nałożonych na Iran. Jak ocenił, są one bardziej efektywne niż oczekiwano.

- Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, że ponowne nałożenie sankcji, jak sądzimy, ma już znaczący wpływ na gospodarkę Iranu i faktycznie na opinię publiczną w tym kraju - zauważył Bolton.

Irańska gospodarka nękana jest wysokim bezrobociem i inflacją. Ponadto wartość irańskiej waluty, riala, od kwietnia spadła o połowę, a ponowne nałożenie sankcji może pogorszyć sytuację. Tysiące Irańczyków protestowało w ostatnich tygodniach przeciwko gwałtownemu wzrostowi cen niektórych artykułów żywnościowych, bezrobociu i korupcji. Protesty dotyczące wysokich kosztów utrzymania często przeradzały się w antyrządowe wiece - zwraca uwagę Reuters.

- Myślę, że efekty, ekonomiczne efekty z pewnością są nawet silniejsze, niż się spodziewaliśmy - ocenił Bolton. - Jednak działania Iranu w regionie nadal oznaczają walkę - podkreślił, wymieniając te w Iraku i Syrii, wspieranie Hezbollahu w Libanie, a także grożenie zablokowaniem transportów ropy w Cieśninie Ormuz, która jest strategiczną drogą wodną.

Bolton przybył do Izraela w niedzielę z trzydniową wizytą, którą ma zdominować kwestia Iranu, jego działania nuklearne i kwestia obecności sił irańskich w Syrii.

Iran jest wrogiem numer jeden Izraela, którego władze z entuzjazmem przyjęły podjętą w maju przez prezydenta Trumpa decyzję o wycofaniu się USA z porozumienia nuklearnego światowych mocarstw z Iranem z 2015 roku. Wraz z wycofaniem USA z umowy Trump zarządził wprowadzenie zaostrzonych sankcji wobec Teheranu. Na początku sierpnia weszła w życie pierwsza runda restrykcji; kolejna przewidziana jest na początek listopada.

Autor: adso / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: