Pracownik BND "wykradł 3,5 tys. nazwisk agentów". Dla Chińczyków lub Rosjan

Siedziba Federalnej Służby Wywiadowczej znajduje się Berlinieeuroluftbild.de/Grahn CC BY SA Wikipedia

Pracownik niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND), zatrzymany w lipcu pod zarzutem współpracy z wywiadem USA, wykradł listę z prawdziwymi nazwiskami i pseudonimami 3,5 tys. niemieckich agentów pracujących za granicą - podał "Bild".

Zakwalifikowana jako ściśle tajna lista była zapisana na dysku domowego komputera podejrzanego, zabezpieczonego podczas rewizji w jego mieszkaniu w lecie zeszłego roku. Dopiero teraz zakończyła się analiza treść tego dysku - pisze "Bild", powołując się na źródło we władzach bezpieczeństwa.

Nie wiadomo, czy aresztowany zdążył sprzedać cenne informacje obcemu wywiadowi - Chińczykom bądź Rosjanom. Nie przekazał ich natomiast Amerykanom - twierdzi "Bild".

Lista z nazwiskami agentów

Agenci z wykradzionej listy działają w krajach, w których stacjonuje Bundeswehra, m.in. w Afganistanie, Mali, Libanie i Sudanie - pisze "Bild". Do ich zadań należy przeciwdziałanie ewentualnym zamachom na niemieckich żołnierzy i zbieranie informacji dla partnerów z NATO.

32-letniemu pracownikowi BND zarzuca się sprzedaż służbom USA 218 tajnych dokumentów. Otrzymał za nie honorarium w wysokości 25 tys. euro. Próbował też nawiązać kontakt z ambasadą Rosji.

Autor: kło\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: euroluftbild.de/Grahn CC BY SA Wikipedia