Białoruska prokuratura chce uznania biało-czerwono-białej flagi za "symbol ekstremistyczny"

Źródło:
PAP

Biało-czerwono-biała flaga, używana między innymi przez uczestników antyrządowych protestów na Białorusi, zostanie uznana za "symbol ekstremistyczny"? Chce tego prokuratura generalna Białorusi i w związku z tym przygotowuje do Sądu Najwyższego odpowiedni wniosek.

- Kończymy przygotowanie materiałów do skierowania do Sądu Najwyższego wniosku o uznanie tego płótna za symbol ekstremistyczny – oświadczył prokurator generalny Andrej Szwied.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Poinformował również, że w kraju wszczęto już 4,2 tysiąca spraw karnych związanych z "ekstremizmem i terroryzmem". W narracji białoruskich władz są to postępowania związane z protestami przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich w zeszłym roku. - Do sądów skierowano 803 sprawy karne wobec 1116 osób, zakończono 704 postępowania wobec 955 osób – oświadczył Szwied.

Białoruska prokuratura sprzeciwia się używaniu biało-czerwono-białej flagi

Od kilku miesięcy prokuratura prowadzi sprawę karną dotyczącą ludobójstwa narodu białoruskiego w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (1941-1945), gdy tereny współczesnej Białorusi znajdowały się pod okupacją niemiecką. Władze wiążą zbrodnie nazistów w czasie II wojny światowej z białoruskimi protestami, przekonując, że ich uczestnicy dążą do "rehabilitacji nazizmu", m.in. używając symboli, których używali w czasie wojny kolaboranci.

Jak oświadczył Szwied, prokuratura ustaliła, że "biało-czerwono-biała symbolika była w czasie wojny używana przez bataliony karne jako obowiązkowy element umundurowania".

W czasie powyborczych protestów na Białorusi biało-czerwono-białe barwy, nawiązujące do historycznych symboli, stały się emblematem masowo używanym przez zwolenników przemian. W latach 1991-1995 takie barwy miała flaga państwowa Białorusi. Szef białoruskiej prokuratury dodał, że ustalono, że w czasie wojny z powodu działań "Niemców i ich popleczników" Białoruś poniosła straty równe co najmniej 500 mld dol.

Autorka/Autor:asty/dap

Źródło: PAP