Mija rok od uwięzienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje o ich uwolnienie 

Źródło:
PAP
Andżelika Borys, szefowa Związku Polaków na Białorusi, zatrzymana w Grodnie (materiał z 23.03.2021)
Andżelika Borys, szefowa Związku Polaków na Białorusi, zatrzymana w Grodnie (materiał z 23.03.2021)TVN24
wideo 2/6
Andżelika Borys, szefowa Związku Polaków na Białorusi, zatrzymana w GrodnieTVN24

23 marca 2021 roku służby białoruskie zatrzymały Andżelikę Borys, a dwa dni później - Andrzeja Poczobuta. Działacze Związku Polaków na Białorusi do dziś są więzieni. Oboje mają problemy ze zdrowiem. Polskie MSZ po raz kolejny ponawia apel o uwolnienie działaczy. O rocznicy uwięzienia działaczy wspomina też Mark Brzeziński, ambasador USA w Polsce.

Andżelika Borys została zatrzymana w Grodnie 23 marca ubiegłego roku. Najpierw za organizację imprezy kulturalnej Grodzieńskie Kaziuki, którą władze uznały za "nielegalną". Została skazana na 15 dni aresztu, jednak na wolność już nie wyszła, bo władze szybko postawiły jej zarzuty z art. 130. p.3 białoruskiego kodeksu karnego.

Zarzucono jej działania mające na celu podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na gruncie przynależności narodowej, religijnej, językowej. Według prokuratury Borys miała działać na rzecz "rehabilitacji nazizmu". Ze wskazanego artykułu na Białorusi grozi za to kara pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat.

Fala ataków na społeczeństwo obywatelskie i wolność słowa

Dwa dni po zatrzymaniu Borys, milicja przyszła do aktywisty ZPB i dziennikarza Andrzeja Poczobuta, a także do Ireny Biernackiej i Mariny Tiszkowskiej z regionalnych oddziałów ZPB. Do sprawy karnej włączono także Annę Paniszewą, działaczkę organizacji polskiej z Brześcia, która została zatrzymana jeszcze 12 marca 2021 roku.

Białoruskie środowiska obrońców praw człowieka, władze Polski i społeczność międzynarodowa, kategorycznie uznały sprawę karną wobec przedstawicieli polskiej mniejszości za "motywowaną politycznie" i pokazową represję, która wpisywała się w falę ataków na społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i wolność słowa.

Trzem działaczkom pozwolono wyjechać do Polski

Dotychczas wezwania do uwolnienia przedstawicieli polskiej mniejszości i starania polskich władz i służb dyplomatycznych pozostają bez reakcji władz w Mińsku.

Kacewicz: w sprawie Poczobuta nieodzowne będą radykalne posunięcia wobec Białorusi (materiał z 28.10.2021)
Kacewicz: w sprawie Poczobuta nieodzowne będą radykalne posunięcia wobec BiałorusiTVN24

Po krótkim pobycie w areszcie w Mińsku całą piątkę przeniesiono do aresztu w Żodzinie pod Mińskiem. W maju Biernackiej, Tiszkowskiej i Paniszewej pozwolono wyjechać do Polski, ale bez możliwości powrotu. Władze białoruskie przekonywały, że żadnego przymusu nie było, jednak same działaczki przyznały, że nie pozostawiono im wyboru – wolność mogła być tylko poza granicami Białorusi.

Żona Poczobuta przestała otrzymywać od męża listy

Wiadomo, że Andżelika Borys ma poważne problemy ze zdrowiem, a jej stan, ze względu na bardzo złe warunki w areszcie pogorszył się. O problemach zdrowotnych Andrzeja Poczobuta mówiła wielokrotnie jego żona, Oksana.

Czytaj też: MSZ: pragniemy zapewnić, że Polska pozostanie solidarna z narodem białoruskim

Informacji o polskich aktywistach praktycznie nie ma. Kontakt z nimi możliwy jest wyłącznie przez tradycyjne listy i adwokatów, ale oni również znajdują się pod dużą presją, są zastraszani i zobowiązani do milczenia przez szereg pisemnych zobowiązań.

We wtorek 22 marca Oksana Poczobut poinformowała na Facebooku, że przestała otrzymywać listy od męża. Jej listy, jak twierdzi, również nie są mu przekazywane.

MSZ: zdecydowanie sprzeciwiamy się wszelkim szykanom wobec Polaków

Polskie MSZ wydało oświadczenie, w którym podkreśliło, że podejmowane przez Polskę wytężone wysiłki na rzecz uwolnienia zatrzymanych są konsekwentnie ignorowane przez stronę białoruską, mimo zapewnień o otwartości na dialog i współpracę.

"Świadczy to o cynicznym traktowaniu uwięzionych Polaków jako karty przetargowej w kontaktach z Polską i szeroko rozumianym Zachodem" - zaznaczono.

MSZ zwróciło uwagę, że aresztowanie Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta okazało się zapowiedzią dalszych represji wymierzonych w Polaków w Białorusi, mających na celu pełne podporządkowanie organizacji polonijnych władzom w Mińsku i pozbawienie możliwości swobodnego pielęgnowania własnej kultury, tradycji i związków z krajem przodków.

"Zdecydowanie sprzeciwiamy się takiemu podejściu oraz wszelkim szykanom wobec Polaków mieszkających w Białorusi" - podkreślił resort dyplomacji.

Ministerstwo żada bezwarunkowego uwolnienia działaczy

Jak czytamy w oświadczeniu, uwięzienie Andżelika Borys i Andrzej Poczobuta, jak również ponad tysiąca pozostałych więźniów politycznych, symbolizuje brak poszanowania przez Białoruś jej zobowiązań międzynarodowych w zakresie przestrzegania praw człowieka. A dyskryminowanie mniejszości narodowych przez władze w Mińsku stanowi zaprzeczenie idei tradycyjnej białoruskiej wielokulturowości.

"Ministerstwo Spraw Zagranicznych niezmienne apeluje do władz Białorusi o bezwarunkowe uwolnienie przetrzymywanych w areszcie Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, jak również wszystkich białoruskich więźniów politycznych" - oświadczył resort dyplomacji.

Jasina: obydwoje są w nie najlepszym stanie

Na briefingu prasowym w środę rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina był pytany o stan zdrowia aresztowanych działaczy.

Odparł, że wiadomości polskich władz w tej sprawie są skromne. - Obydwoje są w nie najlepszym stanie. Robimy wszystko co da się zrobić, ale rozmowa z autorytarnym państwem, które nie przestrzega żadnych zasad i jego celem jest krzywda tych ludzi, rzadko kiedy przynosi pozytywne rozwiązania - mówił Jasina.

- Ale staramy się i będziemy się starali. Taki jest nasz obowiązek wobec tych dwojga wielkich ludzi i innych, którzy znajdują się na terenie Białorusi w więzieniach lub są prześladowani w jakiejkolwiek innej formie - dodał.

Jasina o działaniach militarnych Białorusi

Jasina był też pytany o działania sił militarnych Białorusi w związku z wojną na Ukrainie. - Polska jest w pełni świadoma, co dzieje się na Białorusi, oczywiście z wyjątkiem tych rzeczy, które są przez Białoruś ukrywane w taki sposób, że nie wiemy. Polska monitoruje sytuację bezpieczeństwa na Białorusi. Polska monitoruje różnego rodzaju działania państwa białoruskiego, na przykład wypychanie migrantów - powiedział rzecznik MSZ. Zapewnił też, że Polska obserwuje agresywne działanie Białorusi wobec Ukrainy. - Polska w pełni podtrzymuje swoje zdanie, że Białoruś jest państwem współuczestniczącym w agresji na Ukrainę i także zagrażającym bezpieczeństwu Polski i innych państw demokratycznych - dodał.

Mark Brzeziński: USA potępia systematyczne i rażące łamanie praw człowieka

O rocznicy uwięzienia przez służby białoruskie Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta napisał też na Twitterze Mark Brzeziński, ambasador USA w Polsce.

"USA potępia systematyczne i rażące łamanie praw człowieka oraz jawne lekceważenie praworządności na Białorusi. Wyrażamy naszą solidarność z jej obywatelami w żądaniach demokratycznych przemian" – stwierdził.

Autorka/Autor:tm/dln

Źródło: PAP