Znana białoruska opozycjonistka Maryja Kalesnikawa została laureatką Nagrody Praw Człowieka imienia Vaclava Havla, przyznawanej przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. Na początku września aktywistka została skazana na 11 lat więzienia pod zarzutem "wzywania do działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego i zmowy w celu przejęcia władzy".
Przyznanie Maryi Kalesnikawej tegorocznej Nagrody Havla zostało ogłoszone podczas sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, która rozpoczęła się w poniedziałek w Strasburgu. Wyróżnienie w imieniu uwięzionej opozycjonistki odebrała jej siostra, Tacjana Chomicz.
Kalesnikawa wyróżniona za opieranie się reżimowi
- Opierając się reżimowi, który siłą i brutalnością odpowiedział na pokojowe i legalne protesty, Kalesnikawa pokazała, że jest gotowa zaryzykować własne bezpieczeństwo dla sprawy ważniejszej niż ona sama – mówił podczas wręczenia nagrody przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Rik Daems.
Nagroda im. Vaclava Havla jest przyznawana za działalność na rzecz obrony praw człowieka. W tym roku została przyznana po raz dziewiąty. Jej wymiar finansowy to 60 tysięcy euro.
Jedna z przywódczyń protestu
Maryja Kalelsnikawa kierowała sztabem byłego bankiera Wiktara Babaryki, niedopuszczonego do startu w wyborach prezydenckich na Białorusi w sierpniu 2020 roku i skazanego rok później na 14 lat kolonii karnej za rzekome malwersacje finansowe.
Po uniemożliwieniu Babaryce startu w wyborach, aktywistka poparła kandydatkę opozycji Swiatłanę Cichanouską. Po wyborach przez opozycję i demokratyczną opinię międzynarodową uznanych za sfałszowane i po przymusowej emigracji Cichanouskiej była twarzą masowych protestów przeciwko rządom Alaksandra Łukaszenki. We wrześniu zeszłego roku została zatrzymana. Białoruskie służby próbowały wywieźć ją na Ukrainę, ale przy granicy aktywistka podarła paszport i uniemożliwiła ich plany.
Po tym zdarzeniu została oskarżona o wzywanie do działań na szkodę bezpieczeństwa państwa i osadzona w mińskim areszcie.
Na początku września bieżącego roku aktywistka została skazana na 11 lat więzienia pod zarzutem "wezwania do działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego i zmowę w celu przejęcia władzy, a także o utworzenie organizacji ekstremistycznej".
Wiadomość przekażą adwokaci
Jak informowano, przebywającą w więzieniu Kalesnikawej o nagrodzie mają powiadomić jej adwokaci. Ojciec aktywistki, który mieszka w Mińsku, nie miał możliwości spotkania się i rozmawiania z córką od chwili jej skazania. Wtedy też, po ogłoszeniu wyroku, widział ją ostatni raz.
Deutshe Welle zwraca uwagę, że Kalesnikawa jest drugą osobą z Białorusi, którą uhonorowano nagrodą Havla. W 2013 roku otrzymał ją Aleś Bialacki, szef nieuznawanej przez władze białoruskiej organizacji praw człowieka Wiasna. Obecnie sam Bialacki i sześcioro innych czołowych aktywistów Wiasny przebywa w aresztach w związku z uznanymi za polityczne zarzutami karnymi.
W sumie na Białorusi jest co najmniej 691 więźniów politycznych.
Źródło: PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl