Sąd w Słucku na Białorusi skazał na karę śmierci 29-letniego Wiktara Skrundzika, oskarżonego o zabicie dwóch starszych mężczyzn i próbę zamordowania emerytki. Jest to pierwszy wyrok śmierci, ogłoszony w 2020 roku w tym kraju.
Wyrok nie jest prawomocny. Oprócz skazanego na karę śmierci Wiktara Skrundzika, sąd wymierzył także wyroki wobec dwóch współsprawców zbrodni. Mężczyźni w wieku 25 i 33 lat zostali skazani na kary 22 i 18 lat pozbawienia wolności.
Trzej mężczyźni dwukrotnie napadli na samotnych emerytów mieszkających we wsiach w rejonie kopylskim (obwód miński), by wymusić od nich pieniądze na alkohol. Bili ich i dusili. Później podpalili ich domy, by zatrzeć ślady przestępstwa. Śledczy ustalili, że obaj napadnięci starsi mężczyźni (białoruska sekcja Radia Swoboda podała, że mieli 94 i 79 lat) spłonęli żywcem. Komitet Śledczy Białorusi podał, że Wiktar Skrundzik znał swoje ofiary, wcześniej pomagał im w gospodarstwie.
Ofierze trzeciego ataku - 84-letniej kobiecie - udało się przeżyć.
Kara śmierci dla 29-letniego Wiktara Skrundzika to pierwszy wyrok śmierci, ogłoszony w tym roku na Białorusi. W ubiegłym roku zapadły co najmniej trzy.
Kara śmierci za najcięższe zbrodnie
Białoruś jest jedynym krajem w Europie i poradzieckiej Wspólnocie Niepodległych Państw, gdzie nadal stosuje się karę śmierci. Jest ona przewidziana za najcięższe zbrodnie i nie można na nią skazać kobiet oraz mężczyzn powyżej 65. i poniżej 18. roku życia. Wyrok jest wykonywany przez rozstrzelanie.
Według szacunków obrońców praw człowieka od powstania niezależnej Białorusi wykonano około 400 egzekucji.
O zniesienie kary śmierci lub wprowadzenie moratorium na jej wykonywanie niejednokrotnie apelowały do władz Białorusi Unia Europejska, Rada Europy, OBWE i międzynarodowe organizacje obrońców praw człowieka.
Źródło: PAP, Radio Swoboda, Komitet Śledczy Białorusi
Źródło zdjęcia głównego: Komitet Śledczy Białorusi