Niedziela była 169 dniem protestów Białorusinów przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki. Przeciwnicy władz żądają przeprowadzenia nowych, uczciwych wyborów prezydenckich i powstrzymania przemocy wobec pokojowo nastawionych demonstrantów.
Grupy Białorusinów z biało-czerwono-białymi flagami, używanymi przez środowiska opozycyjne, wychodziły w niedzielę przed bloki w swoich dzielnicach, organizowały też łańcuchy solidarności - przekazała białoruska sekcja Radia Swoboda.
W jednej z dzielnic Mińska przeciwnicy władz ustawili się z transparentem Wolnego Związku Sportowców Białorusi z napisem "Nas nie złamiesz!".
W białoruskiej stolicy w ostatnich dniach padał śnieg. Protestujący, korzystając z tej okazji, lepili bałwany, w które wetknięte następnie zostały transparenty z napisami "Żyje Białoruś!" i "Nie bójcie się. Zwycięstwo jest nieuniknione". Zdjęcia przesyłane przez czytelników opublikował niezależny portal TUT.by.
Niedzielne protesty były także akcją solidarności z aresztowanym blogerem Iharem Łosikiem, administratorem popularnego kanału Telegram "Biełaruś Gołownogo Mozga", który od ponad 40 dni prowadzi strajk głodowy.
Łosik został zatrzymany pod koniec czerwca zeszłego roku pod zarzutem "wykorzystania swojego kanału w celu naruszenia porządku publicznego przed wyborami prezydenckimi na Białorusi". W grudniu usłyszał kolejny zarzut, dotyczący "udziału w masowych zamieszkach". Bloger znajduje się w areszcie w Żodzino nieopodal Mińska, obrońcy praw człowieka uznali go za więźnia politycznego.
Białoruskie media nie informowały o zatrzymaniach w czasie niedzielnych protestów. Broniące praw człowieka Centrum Wiasna podało, że w sobotę w Mińsku milicja zatrzymała ponad 130 osób uczestniczących w akcjach protestacyjnych przeciwko reżimowi Łukaszenki. Zatrzymania miały miejsce także w innych miastach, między innymi w Brześciu, Grodnie i Lidzie.
Po wyborach 9 sierpnia
Białorusini domagają się przeprowadzenia nowych, uczciwych wyborów prezydenckich i powtrzymania przemocy wobec pokojowo nastawionych demonstrantów. Przeciwnicy władz wychodzą na ulice od 9 sierpnia zeszłego roku, kiedy odbyły się wybory prezydenckie. Według oficjalnych wyników w I turze "zdecydowanie" zwyciężył ubiegający się o piątą reelekcję prezydent Alaksandr Łukaszenka (80,01 proc. poparcia). Kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska, która cieszyła się dużym poparciem społecznym, miała otrzymać zaledwie 10,1 procent głosów.
Tuż po wyborach Cichanouska wyjechała na Litwę, skąd prowadzi działalność opozycyjną.
Pod koniec grudnia zeszłego roku Departament Finansów USA rozszerzył sankcje nałożone na władze Białorusi, obejmując restrykcjami jednostki specjalne milicji OMON, KGB oraz Centralną Komisję Wyborczą. Restrykcje wobec urzędników białoruskich wprowadziła także Unia Europejska.
Źródło: Radio Swoboda, TUT.by, spring96.org
Źródło zdjęcia głównego: TUT.by