Niedziela jest 134. dniem protestów przeciw reżimowi Alaksandra Łukaszenki na Białorusi. Odbywają się tym razem pod hasłem Marsz Trybunału Ludowego. Obrońcy praw człowieka z centrum Wiasna informowali po południu o ponad 140 zatrzymanych.
Najwięcej osób zostało zatrzymanych w stolicy Białorusi, Mińsku. Centrum praw człowieka Wiasna przekazało, że protestujących zatrzymywano także w innych miastach, między innymi w Grodnie, Witebsku, Brześciu i Borysowie. Lista - jak podała Wiasna - jest na bieżąco "uzupełniana i aktualizowana".
Według obrońców praw człowieka wśród zatrzymanych znalazł się jeden z liderów komitetu strajkowego w białoruskim koncernie Biełaruśkalij w Salihorsku Anatol Bokun.
Chcą, by milicja odpowiedziała za brutalność
Żądania demonstrujących są niezmienne: przeprowadzenie nowych wyborów prezydenckich i ustąpienie Alaksandra Łukaszenki, a także uwolnienie osób uznanych za więźniów politycznych. Uczestnicy protestów chcą też, by milicja poniosła odpowiedzialność za brutalne działania wobec demonstrujących i aresztowanych.
Niezależne białoruskie media donosiły, że w niedzielę rano w okolice gmachów rządowych w Mińsku siły porządkowe ściągnęły armatki wodne i inny sprzęt do rozbijania demonstracji.
Z córkami do aresztu
Pokojowe, uznawane przez władze za nielegalne akcje protestu odbywają się w białoruskiej stolicy w różnych miejscach i o różnych porach. Jest to związane z represjami stosowanymi przez władze.
W sobotę na jednym z mińskich podwórek zatrzymano trójkę mężczyzn. Nie mieli przy sobie żadnych symboli opozycyjnych, nie wznosili żadnych haseł. Jednego z nich zabrano na komisariat z dwiema córkami w wieku sześciu i ośmiu lat. Został potem wypuszczony, ma otrzymać pisemne wezwanie na dalsze czynności z jego udziałem. Drugi mężczyzna został zabrany przez milicję, chociaż jedynie stał na dworze z ośmiomiesięcznym dzieckiem w wózku – podał TUT.by. W komunikacie milicja przekazała, że "zatrzymani zgodzili się na przewiezienie do komisariatu" i że "funkcjonariusze nie zastosowali przy tym żadnych specjalnych środków".
Protestują od wyborów
Białorusini protestują przeciwko sfałszowanym wynikom sierpniowych wyborów prezydenckich, w których według oficjalnych danych zwyciężył ubiegający się o piątą reelekcję Alaksandr Łukaszenka, a także przeciwko przemocy stosowanej przez siły specjalne wobec uczestników pokojowych demonstracji.
Źródło: TUT.by, spring96.org, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TUT.by