Premier Włoch Silvio Berlusconi stawił się w poniedziałek w sądzie w Mediolanie na wznowionym po wakacyjnej przerwie procesie, w którym oskarżony jest o wręczenie 600 tysięcy dolarów łapówki brytyjskiemu adwokatowi Davidowi Millsowi.
Według prokuratury pod koniec lat 90. Berlusconi przekupił Millsa, który pracował jako doradca w jego holdingu, w zamian za złożenie przez niego w dwóch toczących się wówczas postępowaniach zeznań, korzystnych dla premiera.
Wcześniej adwokat został skazany zaocznie za tę korupcję przez włoski sąd na cztery i pół roku więzienia, ale potem sprawa została uznana za przedawnioną. Zbliża się również termin, w jakim za przedawnioną zostanie uznana i sprawa Berlusconiego; nastąpi to w lutym 2012 roku.
Dobry humor premiera
W odróżnieniu do innych wizyt szefa rządu w sądzie, tym razem nie czekali na niego przed gmachem ani jego zwolennicy, ani przeciwnicy. Byli natomiast liczni dziennikarze, którzy zapytali Berlusconiego, jak się czuje.
- Ja dobrze, to wy źle wyglądacie - odparł premier. - Żartuję - dodał natychmiast.
Procesy Berlusconiego
Wcześniej adwokaci Berlusconiego ogłosili, że po to, aby wziąć udział w poniedziałkowej rozprawie premier zrezygnował z podróży do Nowego Jorku na obrady Zgromadzenia Ogólnego ONZ, poświęcone między innymi przyszłości ziem palestyńskich oraz konfliktom w Libii, Syrii i Afganistanie.
Przed mediolańskim sądem trwają jeszcze trzy inne procesy szefa włoskiego rządu: dwa w sprawie oszustw podatkowych i finansowych w jego telewizji Mediaset oraz najgłośniejszy, dotyczący korzystania z usług nieletniej prostytutki i nadużycia władzy.
Źródło: PAP