Oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Denis Siergiejew koordynował z hotelu w centrum Londynu atak na Siergieja Skripala, byłego pułkownika GRU i współpracownika wywiadu brytyjskiego - podali niezależni eksperci i dziennikarze z międzynarodowej grupy Bellingcat. Wcześniej dziennikarze BBC ujawnili, że Siergiejew miał dowodzić grupą operacyjną, która w marcu zeszłego roku dokonała zamachu na Skripala i jego córkę w brytyjskim Salisbury.
4 marca 2018 roku były pułkownik rosyjskiego wywiadu GRU Siergiej Skripal i jego córka Julia zostali znalezieni nieprzytomni na ławce przed centrum handlowym w Salisbury. Oboje w stanie krytycznym trafili do szpitala.
Jak mówił później komisarz londyńskiej policji Mark Rowley, ich choroba była "następstwem próby morderstwa przy użyciu środka paralityczno-drgawkowego". Zamachowcy użyli produkowanej jeszcze w czasach Związku Radzieckiego substancji nowiczok. Brytyjska policja informowała, że w związku z próbą otrucia Skripala poszkodowanych zostało 21 osób, w tym policjant, który jako pierwszy dotarł do nieprzytomnej pary.
Nowiczok na klamce drzwi wejściowych
Skripal w latach 90. ubiegłego wieku działał jako podwójny agent brytyjskich służb wywiadowczych, przekazując im nazwiska współpracowników i agentów GRU w Europie. W 2004 roku został skazany przez rosyjski sąd na 13 lat więzienia za zdradę stanu. W 2010 roku, po wymianie za dziesięciu rosyjskich agentów aresztowanych w Stanach Zjednoczonych, wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie współpracował z tamtejszymi służbami wywiadowczymi.
premier Wielkiej Brytanii oznajmiła, że "Rosja jest winna próby zabójstwa Skripala i jego córki, a także stworzenia zagrożenia dla życia innych brytyjskich obywateli w Salisbury". (http://www.tvn24.pl)
28 czerwca w programie brytyjskiej telewizji BBC Newsnight padło nazwisko generała rosyjskiego wywiadu Denisa Siergiejewa, mającego dowodzić grupą operacyjną, która dokonała ataku na Skripala. "Niezależne źródła potwierdziły dziennikarzowi BBC, że Siergiejew był szefem grupy operacyjnej i podczas pobytu w Londynie utrzymywał kontakt z oficerami wysokiej rangi w Moskwie" - podał portal brytyjskiej telewizji.
Według informatorów BBC Denis Siergiejew przybył na londyńskie lotnisko Heathrow 2 marca rano. Do Moskwy wrócił 4 marca. "Tego samego dnia trująca substancja nowiczok została umieszczona na klamce drzwi wejściowych domu Skripala" - napisało na swojej stronie internetowej BBC. W Londynie generał GRU miał zatrzymać się w hotelu w pobliżu stacji kolejowej Paddington.
Ustalenia Bellingcat
Z dziennikarzami BBC współpracowali eksperci i dziennikarze międzynarodowej grupy Bellingcat. Według ich ustaleń, opublikowanych 30 czerwca, w Londynie Siergiejew posługiwał się nazwiskiem Siergiej Fiedotow. "Podczas pobytu w hotelu w pobliżu stacji Paddington rozmawiał jedenaście razy z osobą kontaktową w Moskwie o imieniu Amir" - podał Bellingcat.
Siergiejew miał opuścić hotel tylko raz. "3 marca, między godziną 11.30 i 12.00 (czasu londyńskiego - red.) jego telefon został zlokalizowany przynajmniej raz na skrzyżowaniu Oxford Street i Regent Street. Później jego telefon był łączony z odbiorcą na nabrzeżu Tamizy. Według brytyjskiej policji wykonawcy ataku (pułkownik GRU Anatolij Czepiga i Aleksander Myszkin, w przeszłości lekarz wojskowy pracujący dla GRU - red.) przybyli ze swojego hotelu na stację Waterloo około 11.45 tego samego dnia. Ich pociąg do Salisbury miał wyjechać o 12.50. Stacja Waterloo znajduje się około 10 minut spacerem od nabrzeża Tamizy. Jeśli Siergiejew musiał spotkać się z nimi, by przekazać im ostateczne instrukcje lub jakiś przedmiot, to obszar między nabrzeżem i stacją Waterloo był odpowiednim miejscem" - informuje Bellingcat.
Brytyjska prokuratura 5 września wymieniła nazwiska Aleksandra Myszkina i Anatolija Czepigi jako podejrzanych o próbę zabójstwa Skripala.
"Zamieszanie, niewarte pięciu kopiejek".
Po ataku na Skripala premier Wielkiej Brytanii Theresa May oznajmiła, że "Rosja jest winna próby jego zabójstwa, a także stworzenia zagrożenia dla życia innych brytyjskich obywateli w Salisbury".
Władze Rosji odrzuciły i nadal odrzucają oskarżenia Londynu. 28 czerwca, w rozmowie z "Financial Times" prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że "Rosja nie była zainteresowana Skripalem i że zemsta na nim nie miała sensu". Putin stwierdził, że cała ta sprawa wywołała "zamieszanie, niewarte pięciu kopiejek".
Autor: tas//rzw//kwoj / Źródło: bbc.com, bellingcat.com, Echo