Ugrupowanie terrorystyczne o nazwie Państwo Islamskie wzięło odpowiedzialność za atak terrorystyczny w Brukseli, w którym zginęły dwie osoby. Zamachowiec, zastrzelony później przez policję, mieszkał w Belgii nielegalnie, a w 2020 roku jego wniosek o azyl został odrzucony – poinformowała agencja Reutera.
Tak zwane Państwo Islamskie (IS) przyznało się do poniedziałkowego ataku terrorystycznego w Brukseli, w którym zginęło dwóch szwedzkich kibiców piłkarskich – podał we wtorek kanał tej grupy w Telegramie.
Zamachu dokonał jeden z członków IS, 45-letni Tunezyjczyk Abdesalem Lassoued. Sprawca zmarł we wtorek po postrzeleniu przez policję w jednej z kawiarni w dzielnicy Scharbeek w stolicy Belgii.
Ofiary śmiertelne poniedziałkowego ataku terrorystycznego w Brukseli to dwaj mężczyźni w wieku 60 i 70 lat, obywatele Szwecji - podał we wtorek resort szwedzkiej dyplomacji. Ranny też został inny obywatel Szwecji - mężczyzna w wieku około 70 lat.
Napastnik przebywał w Belgii nielegalnie
Mężczyzna podejrzany o przeprowadzenie ataku miał starać się o azyl w Belgii, ale w 2020 roku został on odrzucony. Nadal jednak mieszkał w Belgii nielegalnie.
Sąsiedzi mężczyzny powiedzieli, że podejrzany mieszkał z partnerką i ich córką w mieszkaniu z żółtej cegły w Schaerbeek, z którego roztacza się widok na mały park. Według jednego z sąsiadów partnerka napastnika pracuje w salonie fryzjerskim. - Był typem osoby, z którą można się przywitać, ale nic więcej. Trzymał się z daleka od innych – powiedziała jedna z kobiet, stojąca naprzeciwko drzwi wyważonych przez policję.
We wtorek podczas konferencji prasowej, gdy policja szukała jeszcze sprawcy ataku, belgijski minister sprawiedliwości Vincent Van Quickenborne powiedział, że mężczyzna jest znany policji i podejrzany był o przestępstwa, w tym handel ludźmi i nielegalny pobyt. - W 2016 roku do belgijskiej policji spłynął niepotwierdzony raport, że mężczyzna miał "zradykalizowany profil" i chciał udać się do strefy działań wojennych, aby prowadzić dżihad – przekazał Van Quickenborne.
Źródło: PAP, Reuters