Rosyjski Sąd Arbitrażowy wydał list wykonawczy w sprawie eksmisji polskiego konsulatu z budynku przy ul. Sowietskiej 12 w Petersburgu. Oznacza to, że do akcji mogą wkroczyć komornicy, chociaż przedsiębiorstwo Inpredserwis, które skierowało sprawę do sądu, zapowiada, że "chce kontynuować rozmowy dotyczące polubownego załatwienia sprawy". - Polska nie uznaje tego wyroku - powiedział rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
O decyzji Sądu Arbitrażowego w sprawie listu wykonawczego poinformowała rosyjska agencja TASS. Pisała, że "dokument pozwala na wszczęcie eksmisji dłużników z zajmowanych pomieszczeń w centrum Petersburga". Jednocześnie TASS cytowała Andrieja Cziernycha, prawnika przedsiębiorstwa państwowego Inpredserwis, które skierowało sprawę do sądu. Mówił on, że "wydanie listu nie oznacza automatycznej eksmisji".
- Złożyliśmy placówce polskiej propozycje wznowienia rozmów w celu poszukiwania sposobów dyplomatycznego rozwiązania konfliktu – mówił Cziernych. Podkreślił, że "na razie nie otrzymał odpowiedzi w tej sprawie".
Przedstawiciele Inpredserwisu, zajmującego się obsługą zagranicznych placówek dyplomatycznych w Rosji, podkreślają, że "odwołanie się do tytułu wykonawczego było decyzją motywującą i że dyplomaci polscy otrzymali propozycję zmiany lokalizacji, gdzie wysokość czynszu jest niższa".
Odpowiedź polskiego MSZ
- Zgodnie z konwencją wiedeńską, placówka dyplomatyczna nie może być stroną postępowania sądowego. W związku z tym Polska nie uznaje wyroku sądu arbitrażowego w Petersburgu ani kolejnych decyzji wydanych w tej sprawie. Traktujemy je jako niezgodne z prawem międzynarodowym - powiedział rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
- Nawiązując do samej decyzji wydanej dziś, chciałbym stwierdzić, że eksmisja placówki dyplomatycznej byłaby rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, z czego strona rosyjska sobie doskonale zdaje sprawę - podkreślił Wojciechowski.
Powiedział, że problemy rosyjskich nieruchomości dyplomatycznych w Polsce "są znacznie większe niż sytuacja polskich nieruchomości dyplomatycznych w Rosji".
- Chciałbym podkreślić, że strona rosyjska od ponad 40 lat nie ponosi żadnych opłat za korzystanie z nieruchomości dyplomatycznych w Warszawie, a w Gdańsku – od ponad 60 lat. I wciąż nie przekazała Polsce adekwatnych nieruchomości do użytkowania na terenie Federacji Rosyjskiej - zaznaczył rzecznik.
- Strona rosyjska powinna zdać sobie sprawę, że w przypadku eskalacji działań niezgodnych z prawem międzynarodowym, podejmiemy adekwatne kroki w tej sprawie - podkreślił rzecznik MSZ i dodał. - Jesteśmy gotowi na rozwiązanie trwającego od 20 lat sporu o nieruchomości dyplomatyczne w obu krajach. Uważamy natomiast, że ten spór może być rozwiązany jedynie drogą negocjacji i jedynie na zasadzie likwidacji istniejącego dysparytetu między naszymi krajami, czyli nierównowagi w liczbie posiadanych nieruchomości - powiedział Wojciechowski.
Wyrok sądu petersburskiego
W lutym Sąd Arbitrażowy Petersburga i Obwodu Leningradzkiego przychylił się do pozwu Inpredserwisu i nakazał dyplomatom polskim uiszczenia 74 milionów rubli (ok. 1,1 mln dolarów) zaległego czynszu.
Postępowanie w tej sprawie toczyło się od 1 sierpnia ub.roku. Zarząd Petersburga został przez sąd uznany za trzecią stronę w tym procesie.
Przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP nie uczestniczyli w postępowaniu przed Sądem Arbitrażowym Petersburga i Obwodu Leningradzkiego, gdyż zgodnie z konwencją wiedeńską placówka dyplomatyczna nie ma zdolności do występowania przed sądem w charakterze pozwanego.
Wypowiedzenie umowy międzyrządowej
Spór dotyczył nieruchomości w historycznym centrum Petersburga. Są to dwa połączone ze sobą budynki o łącznej powierzchni 3 tys. metrów kwadratowych. Znajdują się w nich pomieszczenia Konsulatu Generalnego RP i Instytutu Polskiego, a także mieszkania pracowników.
Petersburskie władze utrzymywały, że Konsulat Generalny RP powinien płacić za czynsz od kwietnia 1993 roku, kiedy to - jak stwierdziły - Polska w trybie jednostronnym wypowiedziała umowę międzyrządową z 1983 roku o nieodpłatnym użytkowaniu nieruchomości zajmowanych przez dyplomatów. Władze Petersburga twierdziły też, że od 1993 roku bezskutecznie zabiegały o zawarcie ze stroną polską umowy dzierżawy.
Autor: tas/ja / Źródło: tass.ru, PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Lvova Anastasiya