Bank Światowy pomoże krajom rozwijającym się w zminimalizowaniu skutków światowego krachu na rynkach finansowych - obiecał prezes tej instytucji finansowej Robert Zoellick. Finansista przemawiał w Waszyngtonie z okazji dorocznej konferencji Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Szef Banku Światowego podkreślił, że największe skutki kryzysu grożą krajom ubogim. - Najbiedniejsze i najbardziej bezbronne grupy narażone są na najpoważniejsze szkody.
Potrzebujemy teraz skoordynowanej globalnej akcji, i to nie tylko, aby poradzić sobie z kryzysem, lecz również po to, aby stworzyć nową architekturę, nowe normy, i nowy nadzór, co powinno zapewnić, że kryzys taki nigdy się nie powtórzy. szef Banku Światowego Robert Zoelick
Powiedział, że zarządzana przez niego instytucja może zwiększyć nawet dwukrotnie pożyczki dla krajów rozwijających się i pomóc przekształcić się bankom w tych państwach.
Zoellick: Panika jest "naturalną reakcją"
Szef Banku Światowego przestrzegł przed lekceważeniem paniki na globalnych rynkach. Choć jego zdaniem jest ona "naturalną reakcją" na kryzys systemu finansowego, będzie się rozszerzać i "trzeba ją traktować poważnie".
- Potrzebujemy teraz skoordynowanej globalnej akcji, i to nie tylko, aby poradzić sobie z kryzysem, lecz również po to, aby stworzyć nową architekturę, nowe normy i nowy nadzór, co powinno zapewnić, że kryzys taki nigdy się nie powtórzy - oświadczył.
Towarzyszący mu na briefingu dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn poparł uzgodniony przez kraje europejskie plan tymczasowego gwarantowania pożyczek bankowych, aby zachęcić je do wznowienia kredytu. Wezwał też do szybkiego wprowadzenia w życie amerykańskiego planu wykupienia przez rząd niespłacalnych długów bankowych kosztem 700 mld dolarów w zamian za przejęcie części akcji w bankach.
Źródło: PAP, bbc.co.uk, AFP