Prezydent Nigerii Goodluck Jonathan oświadczył, że zarządził "operację na pełną skalę" przeciwko ugrupowaniu islamistycznemu Boko Haram. Zapewniał rodziców uprowadzonych w połowie kwietnia przez islamistów 219 uczennic, że zostaną one uwolnione.
Przemawiając w telewizji z okazji Dnia Demokracji Nigerii prezydent powiedział, że wydał zgodę na użycie zgodnie z prawem przez siły bezpieczeństwa wszelkich koniecznych środków w celu pokonania islamistów z Boko Haram, którzy działają na północnym wschodzie. - Jestem zdeterminowany, żeby chronić demokracji, naszej jedności narodowej i politycznej stabilności, prowadząc totalną wojnę z terroryzmem - podkreślił. - Zapewniam was (...), że ci bandyci zostaną wypędzeni. Nie stanie się to przez noc, ale nie będziemy szczędzić wysiłków, żeby osiągnąć ten cel - podkreślił.
Jak odnieść sukces?
Nie wiadomo na razie, co taka ofensywa miałaby za sobą pociągać, zważywszy, że północny wschód kraju od roku jest objęty stanem wyjątkowym i operacją wojskową na pełną skalę - zauważa Reuters. Ponadto nigeryjskie siły są ogromnie przeciążone walkami. 14 kwietnia islamiści z Boko Haram uprowadzili 276 dziewcząt z liceum w mieście Chibok w stanie Borno w północno-wschodniej Nigerii - wynika z najnowszych informacji podanych przez władze w tym tygodniu. Łącznie 57 uczennicom udało się uciec, w rękach porywaczy pozostaje 219 dziewcząt. Stan Borno od długiego czasu jest areną walk sił rządowych z Boko Haram. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy islamiści nasilili ataki w ramach trwającej od pięciu lat kampanii mającej doprowadzić do wydzielenia państwa islamskiego w wieloetnicznej i wieloreligijnej Nigerii. Od 2009 r. w rebelii zginęły tysiące osób.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Navy | wikipedia.org