Australijczycy chcą jak najszybciej uciec z Afganistanu, wynika ze słów australijskiego ministra obrony. Tymczasem Waszyngton rozważa zwiększenie liczby żołnierzy uczestniczących w afgańskiej operacji. Amerykanie są jednak w tej kwestii podzieleni.
W wywiadzie dla australijskiego radia ABC, minister obrony John Faulkner oświadczył, że postanowił zasięgnąć zdania dowództwa wojskowego w kwestii "zagwarantowania skutecznego i jak najszybszego" zakończenia misji wojsk australijskich w Afganistanie.
Wycofanie 1,5 tys. kontyngentu australijskiego powinno nastąpić w jak najkrótszym terminie.
Łagodniejsze słowa
Już po udzieleniu wywiadu, występując przez parlamentarną komisją, Faulkner był mniej stanowczy. - Nie chcę widzieć żołnierzy australijskich w Afganistanie ani o dzień dłużej, niż to konieczne - podkreślił minister, ale jednocześnie zapewnił, że nie ma planów zmniejszenia liczby australijskich żołnierzy w Afganistanie.
Dodał równocześnie, że nie zmieni się cel australijskiej obecności w Afganistanie, którym jest szkolenie sił afgańskich w Uruzgan, tak by mogły wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo prowincji.
Minister określił ten okres na trzy do pięciu lat.
Nie chcę widzieć żołnierzy australijskich w Afganistanie ani o dzień dłużej, niż to konieczne John Faulkner
Koalicja apeluje
Parlamentarzystów Faulkner zapewnił, że nie chce zmniejszenia kontyngentu, ale z drugiej strony nie ujawnił, czy bierze pod uwagę amerykańskie rekomendacje wysłania tam większej liczby żołnierzy.
A tego właśnie chcą Amerykanie i dowództwo natowskich Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa (ISAF). Co więcej, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania już zapowiadają wysłanie do Afganistanu kolejnych oddziałów.
Pojadą, nie pojadą?
To czy więcej Amerykanów pojedzie do Afganistanu, nie jest jednak przesądzone. Odpowiednią decyzję - w sprawie postulowanego przez głównodowodzącego w Afganistanie gen. Stanleya McChrystala wzmocnienia wojska o kolejne 40 tys. żołnierzy - prezydent Barack Obama podejmie dopiero za kilka tygodni.
Tymczasem Amerykanie są w sprawie wysłania dodatkowych żołnierzy podzieleni. Z sondażu przeprowadzonego dla "Washington Post" i telewizji ABC wynika, że 47 proc. pytanych jest za wysłaniem żołnierzy, a 49 proc. jest przeciw.
Obama traci
Z sondażu wynika również, że większość Amerykanów uważa, iż Biały Dom nie ma jasnego planu w stosunku do Afganistanu. Spadła też ocena polityki samego Obamy wobec wojny - z 55 proc. poparcia we wrześniu do zaledwie 45 proc.
Odpowiednio wzrosła liczba przeciwników działań Obamy w Afganistanie - z 37 proc. przed miesiącem do 47 proc.
W Afganistanie obecnie służy 65 tys. żołnierzy amerykańskich i kolejne 39 tys. z krajów sojuszniczych. Od 2001 r. poległo blisko 2,5 tys. żołnierzy koalicji, w tym 880 Amerykanów.
Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: army.gov.au