W poniedziałek Adam Britton, brytyjski ekspert specjalizujący się w badaniu krokodyli, przyznał się przed Sądem Najwyższym Terytorium Północnego Australii do 60 stawianych mu zarzutów – przekazały media. Chodzi o znęcanie się nad psami w "pokoju tortur" na terenie posiadłości McMinns Lagoon w pobliżu miasta Darwin. Jak podkreśla BBC, niemal wszystkie zwierzęta zmarły. Zarzuty obejmują też posiadanie i rozpowszechnianie materiałów przedstawiających wykorzystywanie dzieci.
ZOBACZ TEŻ: "Co najmniej 30 martwych psów" w domu. Policja zatrzymała dwie osoby
Zarzuty torturowania i zabijania zwierząt, nagrania udostępniał w internecie
Podczas poniedziałkowego przesłuchania prowadzący rozprawę sędzia Michael Grant ostrzegł publiczność, że opisywane czyny są zbyt drastyczne, by szczegóły przedstawiać publicznie i poprosił ją o opuszczenie sali. Co rzadkie, zezwolił na to również niektórym funkcjonariuszom i urzędnikom sądowym - podkreślają media. Jak pisze Sky News Australia, sędzia Grant stwierdził, że opisy "groteskowo perwersyjnych i okrutnych" czynów "mogą wywołać wstrząs". Zresztą już podczas wcześniejszego przesłuchania inny sędzia - Alan Woodcock - zdecydował o niepublikowaniu szczegółów tej sprawy, ponieważ "naruszałoby to dobre obyczaje".
Cytowany przez Sky News prokurator Marty Aust mówił o "sadystycznych zainteresowaniach seksualnych" oskarżonego. Według relacji BBC w ciągu 18 miesięcy miał on "pozyskać" 42 psy różnych ras i w różnym wieku, by znęcać się nad nimi. 39 z nich nie żyje. Portali opisuje, że 52-latek nawiązywał w internecie kontakt z osobami, które z różnych losowych przyczyn - jak wyjazd czy zmiana pracy - musiały rozstać się ze swoimi pupilami. Nawiązywał z nimi relacje, a następnie przejmował opiekę nad zwierzętami. Gdy właściciele czworonogów chcieli dowiedzieć się, co dzieje się z ich psami, opowiadał "nieprawdziwe historie" i wysyłał stare zdjęcia, informuje BBC. Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna miał znęcać się nad zwierzętami, a gdy traciły życie, pozbywał się ich ciał. Według portalu robił to w kontenerze znajdującym się na terenie jego posesji, wyposażonym w sprzęt rejestrujący. Jak usłyszał sąd, on sam nazwał go "pokojem tortur". Następnie miał w internecie udostępniać pod pseudonimami nagrania swoich czynów. Jeden z filmów został przekazany policji Terytorium Północnego, która w kwietniu 2022 roku zatrzymała Brittona. Od tej pory przebywa on w areszcie. Sąd o wyroku zdecyduje podczas rozprawy zaplanowanej na grudzień tego roku.
ZOBACZ TEŻ: Kobiety skazane na więzienie za zabicie papugi. Pijane wrzuciły ptaka do pralki, chciały nakarmić nim psa
Kim jest Adam Britton. Przyznał się do 60 zarzutów
Sky News Australia - informując, że zoolog przyznał się do 56 zarzutów zoofilii, torturowania i zabijania psów, a także do czterech zarzutów posiadania i przesyłania materiałów przedstawiających wykorzystywanie dzieci - jednocześnie nazywa Adama Brittona "wybitnym brytyjskim ekspertem zajmującym się krokodylami".
BBC przypomina, że naukowiec urodził się w Wielkiej Brytanii, a do Australii przeprowadził się ponad 20 lat temu. Rozgłos zyskał dzięki swojej specjalistycznej wiedzy w zakresie zoologii. Był nauczycielem akademickim na Uniwersytecie Karola Darwina w Darwin, pracował też przy produkcjach BBC i National Geographic. W swojej posiadłości w McMinns Lagoon hodował krokodyle. Gościł na niej samego Davida Attenborough, który kręcił tam część swojego programu.
ZOBACZ TEŻ: Włamał się do domu milionera i ukradł jamnika
Autorka/Autor: wac//am
Źródło: Sky News Australia, BBC
Źródło zdjęcia głównego: wisely / Shutterstock