Co najmniej jedenaścioro uczniów szkoły podstawowej w Sydney zostało poparzonych podczas lekcji na skutek nieudanego eksperymentu chemicznego. Dwoje dzieci zostało przewiezionych do szpitala z powodu poważnych poparzeń. Do wypadku prawdopodobnie przyczynił się podmuch wiatru.
Do zdarzenia doszło w australijskim Sydney w poniedziałek, 21 listopada około godz. 13:00 lokalnego czasu. Jak informuje BBC, podczas eksperymentu chemicznego przeprowadzanego na podwórku Manly West Public School doszło do wypadku i co najmniej dwoje uczniów zostało przewiezionych do szpitala z poważnymi poparzeniami, a kolejnych dziewięcioro doznało lżejszych poparzeń. Dzieci są w wieku 10-11 lat. Ucierpieć miał także nauczyciel, ale nie wymagał hospitalizacji.
Podmuch wiatru winien wypadku w szkole
Pełniący obowiązki nadinspektora New South West Ambulance (pogotowia ratunkowego) Phil Templemen poinformował, że na niepowodzenie eksperymentu chemicznego miał wpływ podmuch wiatru, który rozwiał substancje chemiczne. - Otrzymaliśmy wiele zgłoszeń, że kilkoro dzieci zostało poparzonych podczas eksperymentu naukowego, przeprowadzonego na zewnątrz. Dzisiejsze silne wiatry wpłynęły na eksperyment i rozwiały niektóre z substancji - powiedział.
Templemen przekazał też, że dzieci doznały poparzeń ciała, w tym twarzy, klatki piersiowej, podbrzusza i nóg. - Na szczęście większości uczniów nic poważnego się nie stało - podkreślił. Wskazał, że pracownicy szkoły dobrze zareagowali na sytuację i w zaledwie kilka minut zapewnili dzieciom pomoc medyczną.
Choć nie wiadomo dotąd, jaki dokładnie eksperyment próbowano zaprezentować dzieciom, BBC i "The Guardian" podają, że może być to jedna z wersji tzw. węża faraona (black snake lub sugar snake).
Źródło: BBC, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Jenny Evans/Getty Images