Dzień zamienia się w noc, strażacy uciekają, nadchodzi huragan ognia. Wstrząsające nagranie z Australii

Źródło:
tvn24.pl
Strażacy uciekają przed pożarem w Australii
Strażacy uciekają przed pożarem w AustraliiDunmore Rural Fire Brigade/Facebook
wideo 2/2
Strażacy uciekają przed pożarem w AustraliiDunmore Rural Fire Brigade/Facebook

Australijscy strażacy z Dunmore w stanie Nowa Południowa Walia opublikowali w środę nagranie pokazujące, jak 4 stycznia uciekali przed ogniem. Jedne z największych zarejestrowanych pożarów w historii pustoszą antypody od miesięcy. 

Zginęło w nich kilkadziesiąt osób. Eksperci szacują, że Australia mogła stracić ponad miliard zwierząt. Kłęby dymu z pożarów trawiących cały kontynent według NASA okrążą planetę. 

Nagranie opublikowane przez strażaków z Dunmore pokazuje, jak niewiele czasu potrzebuje ogień, by zająć i całkowicie zniszczyć duży teren. 

Strażacy w krótkim wpisie w mediach społecznościowych zaznaczyli, że cywile zawsze powinni podporządkowywać się poleceniom służb, które wiedzą, z jakimi zagrożeniami się mierzą na co dzień. Publikując nagranie - napisali, że w ciągu dziewięciu minut poprzedzających to, co można na nim zobaczyć - zdołali uratować swój sprzęt i bezpiecznie uciec. 

Zaczyna się ono od momentu, w którym strażacy zbierają się do ewakuacji. Niebo na nagraniu jest jeszcze dość przejrzyste. 

Po 15 sekundach pojawiają się na nim kłęby dymu. 

Po 40 sekundach strażacy siedzą już w samochodach. 

W chwili, w której ruszają, w obiektywie kamery pojawiają się pierwsze płonące, spadające obiekty (prawdopodobnie liście niesione przez wiatr). 

Po minucie olbrzymie płomienie widać już na skraju lasu. Strażacy znikają. Pożar nie przekracza drogi jeszcze około 40 sekund, potem jednak rusza huragan ognia.

Kamera dłuższą chwilę "nie widzi" nic innego poza płomieniami. Potem z całkowitego mroku wyłania się obraz płonących drzew i drogi. Wędrujące kłęby dymu pokazują siłę, z jaką ogień przemieszcza się po tym terenie. 

Według strażaków, wiatr pędził wtedy z prędkością 100 km/h.

Po trzech minutach las, którego fragment był widoczny na nagraniu, właściwie przestaje istnieć. Zostają zgliszcza i spalona ziemia. 

Źródło: tvn24.pl

Autorka/Autor:adso

Źródło zdjęcia głównego: Dunmore Rural Fire Brigade/Facebook