Premier Australii: to nie powinno się wydarzyć i przepraszam za to

Źródło:
PAP

Szef australijskiego rządu Scott Morrison skrytykował byłą minister przemysłu obronnego, a obecną minister obrony, za niepoważne traktowanie młodej kobiety, zatrudnionej w jej gabinecie. - To nie powinno się wydarzyć i przepraszam za to – oświadczył. Brittany Higgins twierdzi, że dwa lata temu została zgwałcona w gabinecie minister.

W poniedziałek w wywiadzie telewizyjnym pracowniczka rządowa Brittany Higgins opowiedziała o tym, że w 2019 roku, gdy pełniła obowiązki doradczyni medialnej ówczesnej minister przemysłu obronnego Lindy Reynolds została zgwałcona przez swojego kolegę z pracy. Z jej relacji wynika, że do gwałtu miało dojść w gabinecie Reynolds w budynku australijskiego parlamentu, po biurowej imprezie, a poszkodowana nie mogła liczyć na wsparcie ze strony innych kolegów i przełożonych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTRNECIE NA TVN24 GO

Agencja Associated Press podaje, że nieujawniony z nazwiska mężczyzna, którego oskarżyła Higgins, został zwolniony z pracy za naruszenie zasad bezpieczeństwa poprzez zaprowadzenie 24-letniej wówczas kobiety do gabinetu minister, spożywanie z nią tam alkoholu i pozostawienie jej w nim.

Kobieta tłumaczyła, że zgłosiła napaść seksualną przełożonym, a minister Reynolds przeprowadziła z nią rozmowę na temat jej oskarżeń w tym samym gabinecie, w którym została zgwałcona. Higgins nie zgłosiła sprawy policji, ponieważ odczuwała presję, że może to wpłynąć na jej zatrudnienie. W styczniu 2021 roku zrezygnowała z pracy w ministerstwie i zaplanowała zgłosić sprawę gwałtu policji.

Premier przeprasza ofiarę i krytykuje współpracowniczkę

Do jej historii odniósł się we wtorek premier Scott Morrison. - To nie powinno się wydarzyć i przepraszam za to – powiedział dziennikarzom Morrison, który od 2018 roku kieruje australijskim rządem. Skrytykował też sprawującą obecnie urząd minister obrony Reynolds za niewłaściwe potraktowanie sprawy. Ta oświadczyła, że "głęboko, głęboko żałuje przeprowadzenia spotkania" w jej gabinecie. Reynolds przekonywała, że nie stawiała Higgins przed wyborem zachowania pracy lub zgłoszenia sprawy policji.

- Miejsca pracy, w których młode bezbronne kobiety są stawiane w takich sytuacjach, nie powinny istnieć – oświadczył premier Morrison, zapowiadając zbadanie tego, jak w parlamencie przestrzegane są prawa pracowników i poprawę standardów dotyczących kultury pracy i bezpieczeństwa.

Sama Higgins, odpowiadając na słowa szefa rządu stwierdziła: - Nie powinno być tak, że dopiero moja historia albo historia innej ofiary opowiedziana na antenie ogólnokrajowej telewizji skłoniła premiera czy jakiegokolwiek innego parlamentarzystę do podjęcia działań w sprawie molestowania seksualnego, napaści i znęcania się w miejscu pracy. Higgins jednocześnie wyraziła zadowolenie z przeprosin Morrisona.

Autorka/Autor:akw\mtom

Źródło: PAP