"​​Król został zlekceważony". Wizyta Karola ze sporem w tle

Źródło:
BBC

Australijscy monarchiści oskarżyli premierów stanowych o zlekceważenie króla Karola III, ponieważ nie pojawią się w Canberze na przyjęciu powitalnym brytyjskiego, a zarazem australijskiego monarchy. Wśród rojalistów są głosy, że nieobecność "jest całkowicie nie do obrony". Znów pojawiły się pytania, czy Australia powinna zostać republiką.

Król Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej rozpocznie swoją wizytę w Australii pod koniec tego tygodnia. Z tej okazji w poniedziałek, 21 października, w Canberze odbędzie się przyjęcie powitalne dla niego. Sześciu premierów stanowych: Nowej Południowej Walii, Wiktorii, Queenslandu, Australii Zachodniej, Australii Południowej i Tasmanii oświadczyło, że nie będą mogli w nim uczestniczyć.

"Uważam to za obraźliwe" - powiedziała Bev McArthur z Australijskiej Ligii Monarchistycznej (Australian Monarchist League), organizacji promującej i opowiadającej się za utrzymaniem monarchii konstytucyjnej w Australii. Kraj ten jest jednym z królestw Wspólnoty Narodów, podobnie jak Kanada czy Nowa Zelandia, i jest związany unią personalną z koroną brytyjską - czyli z królem i z rządem. Dlatego monarchą Australii jest obecnie Karol III.

"Powinni po prostu zdjąć swoje republikańskie kapelusze, wybrać się na krótką wycieczkę do Canberry, powiedzieć 'cześć i dziękuję za przyjazd do Australii'" - dodała.

Wszystkie stany Australii będą miały jednakże swoich przedstawicieli na tym wydarzeniu, włączając w to ich gubernatorów. Król zostanie również oficjalnie powitany przez premiera kraju, Anthony'ego Albanese'a.

Jak podało BBC, Pałac Buckingham nie komentuje sporu.

"Nieobecność premierów jest całkowicie nie do obrony"

Bev McArthur - promonarchistyczna działaczka i deputowana Partii Liberalnej w stanie Wiktoria - powiedziała radiu ABC News, że to "obraza", iż część stanowych premierów nie pojawi się na wydarzeniu w stolicy.

"Nieobecność premierów stanowych na przyjęciu w Canberze jest całkowicie nie do obrony" - powiedziała BBC. "Powitanie króla i królowej w Australii to najmniej, co mogą zrobić jako najwyżsi rangą przedstawiciele swoich stanów" - oceniła. Nie przekonały ją argumenty szefów regionalnych rządów, że mają tego dnia inne zobowiązania.

Komentując sprawę w mediach społecznościowych, napisała, że "​​król został zlekceważony".

Premier stanu Wiktoria, Jacinta Allan, wyjaśniała, że nie może pojechać do stolicy, ponieważ jest zajęta innymi sprawami rządowymi, ale na niedawnej konferencji prasowej powiedziała, że ​​jest "bardzo zadowolona z wizyty króla Karola w Australii". Zapytana o jej pogląd na temat Australii jako republiki, odpowiedziała, że ​​jest to "coś, co by poparła, ale nie jest dla niej teraz priorytetem".

Zastępca Allan również nie pojedzie na przyjęcie, więc stan będzie reprezentowany przez gubernatora Victorii, profesor Margaret Gardner.

Pytania o republikę

Wizyta Karola III ponownie wywołała pytania o to, czy Australia powinna stać się republiką.

McArthur, wypowiadając się w imieniu Australijskiej Ligii Monarchistycznej, przekonywała, że ​​monarchia konstytucyjna oferuje "bardzo stabilny system rządów", a prezydent elekt oznaczałby powstanie kolejnego elementu w strukturach rządowych.

​​Według niej najnowsze sondaże w kraju wykazały, że więcej osób opowiada się za tym, by pozostać monarchią konstytucyjną, niż przekształcić się w republikę.

Australijski Ruch na Rzecz Republiki (Australian Republic Movement) wzywa jednak do zakończenia roli króla jako głowy państwa. Nazwał też wizytę królewską "pożegnalną trasą" monarchii.

- Nadszedł czas, aby Australia wybrała osobę lokalną, która będzie pełnić funkcję głowy państwa. Kogoś, kto może pracować dla Australii w pełnym wymiarze godzin - powiedział rzecznik ruchu Isaac Jeffrey.

Jak pisze BBC, w korespondencji z Australijskim Ruchem na Rzecz Republiki król potwierdził, że to, czy Australia stanie się republiką, jest "kwestią, którą musi rozstrzygnąć australijska opinia publiczna".

Rozpoczynająca się niebawem podróż Karola III będzie największą podróżą króla od czasu, gdy na początku tego roku zdiagnozowano u niego raka. Leczenie prawdopodobnie ma zostać przerwane na czas podróży. Po zakończeniu australijskiego etapu wyprawy król i królowa Kamila udadzą się do Samoa na spotkanie z szefami rządów Wspólnoty Narodów.

CZYTAJ TAKŻE: Król Karol wraca do publicznych wystąpień

Autorka/Autor:akr/kab

Źródło: BBC

Źródło zdjęcia głównego: Jane Barlow/PAP/EAP