Wśród rannych w ataku w Strasburgu jest obywatel Polski. Jego rodzina została objęta opieką konsularną - poinformowało w środę polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
We wtorek wieczorem w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego w centrum Strasburga mężczyzna otworzył ogień do ludzi, zabijając dwie osoby i raniąc 12, w tym obywatela RP. Według najnowszych informacji siedem z rannych osób odniosło ciężkie obrażenia.
Polskie MSZ podało na Twitterze, że jednym z rannych jest obywatel Polski.
"Władze francuskie poinformowały, że wśród poszkodowanych w zamachu w Strasburgu jest obywatel RP. Rodzina rannego została objęta opieką konsularną" - brzmi komunikat MSZ.
Władze francuskie poinformowały @PLenFrance, że wśród poszkodowanych w zamachu w Strasburgu jest obywatel RP. Rodzina rannego została objęta opieką konsularną.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP (@MSZ_RP) 12 grudnia 2018
Tożsamość sprawcy ustalona
Francuska policja dzięki nagraniom z kamer przemysłowych ustaliła w ciągu dwóch godzin po ataku, że napastnikiem był urodzony w Strasburgu 29-letni Cherif Chekatt.
W kartotece miał tak zwaną fiszkę "S" oznaczającą osobę "zradykalizowaną" i stanowiącą potencjalne "zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa".
Mężczyzna był podejrzewany o udział w napadzie rabunkowym, podczas którego doszło do zabójstwa, a jeden z żołnierzy antyterrorystycznych sił operacyjnych został postrzelony. Francuskie media informują, że w związku z tym Chekatt miał zostać zatrzymany we wtorek rano, ale żandarmeria nie zastała go w domu.
"Poszukujemy go z lądu i z powietrza"
Francuski minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner, który przybył jeszcze we wtorek do Strasburga, poinformował, że napastnika próbowało zatrzymać 350 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Obecnie w działania zaangażowane jest ponad 600 osób.
- Rząd zaostrzył środki bezpieczeństwa do najwyższego poziomu i zaostrzył kontrole graniczne - powiedział Castaner. - Wzmocnimy środki bezpieczeństwa na wszystkich jarmarkach świątecznych, aby zapobiec atakom naśladowców - zapewnił.
- Poszukujemy go z lądu i z powietrza - powiedział minister. Agencja Reutera informuje, że udział w akcji bierze elitarna jednostka komandosów oraz helikoptery.
Niemieckie służby z miejscowości położonych po drugiej stronie Renu zapowiedziały ostrzejsze kontrole na granicy.
Autor: tmw/adso / Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl